Wpis z mikrobloga

Wykopkom to się psy na łeb rzucają. Nawet to śmieszne. Takie śmieszno-żałosne.

Wszędzie płacz o tym jak to całe miasta są w psich odchodach albo widzą osikaną oponę auta, blablablabla. Brednie o wąchaniu psich sików to już pominę.
Park miejski, chodniki, WSZYSTKO z------e śmieciami przez ludzi? Te śmieci, w przeciwieństwie do psich śmieci, się nie rozłożą w kilka tygodni, albo nie wyschną za chwilę. Ale to jest w porządku, zasyfione tereny zielone przez ludzi są spoko, psia kupa jest bebe.

Mam psa, zbieram po nim i mnie ci własciciele, którzy tego nie robią, w-------ą jeszcze mocniej niż was. A jeszcze mocniej wy, śmieciarze.

Zacznę traktować was poważnie i wspierać zakazy psów jak przestanę widzieć lasy, i parki, "obsrane" puszkami, plastikami, i innymi śmieciami produkowanymi przez ludzi. Czekam, możecie pójść i posprzątać, tak jak ja kiedy było ciepło. Ja zbieram śmieci po ludziach, to możecie troszkę tych po psach. A jak nawet na to was nie stać, zanim zaczniecie płakać, to milczcie.

#przemyslenia #psy #psiaki #sprzatamylasy #sprzatajzwykopem #4konserwy
Biskupator - Wykopkom to się psy na łeb rzucają. Nawet to śmieszne. Takie śmieszno-ża...

źródło: signal-2024-01-27-143542_004

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Biskupator: oczywiście, że śmieci to taki sam problem jak psie kupy i tak powinniśmy j---ć tych co po sobie nie sprzątają. Śmieszy mnie jednak usprawiedliwianie jednego złego zachowania mówiąc o drugim. Poza tym psy to nie tylko kupy w lesie a cała masa patologicznych zachowań które również mogą uprzykrzać życie w moim własnym mieszkaniu/domu czy w trakcie pracy np. ujadanie, szczekanie, oszczana winda, pogryzienia
  • Odpowiedz
  • 0
@Wincyyyyj: Śmieci to nie tylko problem wizualny. Zatruwają glebę, i wodę trafiając do rzek, uszkadzają instalacje wodne. Potem to trzeba naprawić, to też kosztuje. Też potrafią uprzykrzać życie, odłamek szklanej butelki może kogoś zranić, zatkane ujścia wody mogą coś podtopić, bo ulewa, a nie ma odpowiedniego spływu wody. Temat śmieci w Polsce to temat rzeka.

A to o czym mówisz "ujadanie, szczekanie, oszczana winda, pogryzienia" ma ten sam powód co śmieci, nieodpowiedzialni ludzie.
Znajdując analogie do poszczególnych to np. "krzyki przebijające się od sąsiadów, czy z klatki, wrzaski dzieci/nastolatków/dorosłych, winda unurana, bo ktoś przewoził rośliny, albo worki z materiałem budowlanym i się wysypało, dostanie w zęby".
Tak mniej więcej.
Odpowiedzialni ludzie nie śmiecą, nie hałasują cały czas w budynku wielomieszkaniowym, myśląc o sasiadach, nie brudzą windy, a jeśli pobrudzą to posprzątają, nie biją się z innymi, bo
  • Odpowiedz
@Biskupator:

Znajdując analogie do poszczególnych to np. "krzyki przebijające się od sąsiadów, czy z klatki, wrzaski dzieci/nastolatków/dorosłych, winda unurana, bo ktoś przewoził rośliny, albo worki z materiałem budowlanym i się wysypało, dostanie w zęby"


Nie zgadzam się. Jak często się robi remont czy przewozi rośliny a jak często się wyprowadza psa? Sporadyczne krzyki to zupełnie coś innego bo pies szczeka długo i często. Ludzie zostawiają psy na balkonach i taki pies szczeka za każdym razem jak zobaczy jakiś ruch na
  • Odpowiedz
  • 0
@Wincyyyyj: Spójrz na swoją scianę tekstu, powtarzasz po prostu moje argumenty nieodpowiedzialności, o braku tresury, o karach, rozwijając je o przykłady. W kółko się kręcimy.

Jak często się robi remont czy przewozi rośliny a jak często się wyprowadza psa?


W budynku wielomieszkaniowym? Wystarczająco często, żeby to był problem w miejscach z dużym natężeniem egoistów. A jak często psy osikują windy? Bo sugerujesz, że jest to zjawisko z serii "codzienne
  • Odpowiedz
@Biskupator: W Polsce jest 8 milionów psów. Jasne, że problemy z nimi związane występują częściej niż remonty czy przewożenie roślin. Głównie dlatego, że nie ma jasności co do obowiązkach właścicieli i normach zachowań psów. Wiele psiarzy nadal twierdzi, że szczekanie psa to normalna sprawa a w lasach nie ma obowiązku trzymania psa na smyczy. Mało osób kontroluje swoje psy a społeczeństwo to akceptuje bo przecież są one takie śliczne i kochane.

Co ma do tego kurs, OC i przegląd. Koszty? Pies też kosztuje, uprząż, smycz, szczepienia na wściekliznę, kaganiec, porady trenera/inne zdobycie wiedzy.


Tylko, że wymieniłeś koszty które właściciel może ponieść ale nie musi. Nie ma obowiązku zdobywania wiedzy czy treningu u behawiorysty. Dla mnie to żart, że nie ma obowiązku wykupienia OC na psa. Gdyby były to by się okazało, że większość ludzi jednak nie potrzebuje
  • Odpowiedz
  • 0
@Wincyyyyj:

[...] są sprawdzane i ich brak jest karany [...] a psiarz dostanie tylko mandat jeśli wcześniej nie ucieknie z psem.


Czyli kara jest, ale nieadekwatna, czyli to co powiedziałem. Kary są nieadekwatne za wypadki/zdarzenia spowodowane przez psy, jak i za wypadki/zdarzenia samochodowe. W obu przypadkach potrzeba surowszych
  • Odpowiedz
  • 0
@Wincyyyyj: Nie zdążyłem edytować. Za śmiecenie też są zresztą kary. I też są one bardzo mocno nieadekwatne, śmiesznie niskie mandaty co najwyżej. Gdyby było inaczej to byśmy takiego problemu ze śmieciami nie mieli.
  • Odpowiedz
@Biskupator: Mam wrażenie, że trollujesz albo jesteś tak bardzo odklejony. No kary są nieadekwatne i zgadzam się, że za śmiecenie też powinny być wyższe ale samo postrzeganie psa i brak egzekwowania obowiązaków właścicieli to osobny wątek

ciągnąć odszkodowanie z wypadku z/przez psa jest możliwe, tak samo jak za wypadek z/przez dzikie zwierzę. I tak samo trudno jest uzyskanie takich odszkodowań.


To chyba jest argument za
  • Odpowiedz
  • 0
@Wincyyyyj:
To był cytat z "Chłopaki nie płaczą", dla żartu, nie widziałeś pewnie.
Większość jednak uzyskuje zwrot od ubezpieczenia? Za zdarzenia spowodowane przez zwierzęta, czy to domowe, czy dzikie? Nie ściemniaj mi tutaj proszę, to jest jeden z trudniejszych przypadków.

Powtarzałeś moje argumenty, nie miałeś żadnych swoich.
Odwracasz cały czas moje argumenty i mówisz "HA,
  • Odpowiedz
@Biskupator: brudasy to brudasy, patologia, oni nie dbają o porządek, srający psem zaraz naśmieci paczką papierosów, a kolejny dorzuci butelkę.

Całkowicie absurdalny pomysł, że srający psem nie porzuci nawet papierka, a temu od butelki przeszkadzają odchody, to jest jedna grupa brudasów, naśmiecą czym mają pod ręką.

Wpis nie ma sensu, wrzuciłeś na tagu o sprzątaniu, czyli przeczytają osoby dbające o porządek, czyli takie które nie mają nic wspólnego ze śmiecącą
  • Odpowiedz
@wkto wydaje ci się, że coś udowadniasz, a porównujesz dwie takie same rzeczy. Nieodpowiedzialność.
Ty nie masz sensu. Na podstawie tego wprowadźmy zakaz dzieci.
To ma tyle sensu co zakazy psów, bo nieodpowiedzialni ludzie.
Zakażmy noży, bo nie trzeba nic umieć żeby go kupić a można zrobić nim krzywdę.

Żeby osiągnęło to patusów, z targetu tego wpisu, jest 4konserwy. Nie martw się.
  • Odpowiedz
@Biskupator: no dobra, niech będzie, że dotyczyło kolejnego zdania, nie czytałem całego, wyglądało na odpowiedź do "wpis nie ma sensu".

Target wpisu jest wątpliwy, zakładasz, że przeciwni odchodom nie mają nic przeciw zwykłym śmieciom, bez przykładów założę, że takich osób nie ma. Albo ktoś trzyma porządek albo nie.
  • Odpowiedz