Wpis z mikrobloga

@jakismadrynickpolacinsku: no to nie wiem jakbym zareagował bo mi się nigdy nie zdążylo, myślę że dokończylbym zakupy nie wchodząc w zbytnią konfrontacje, gdybym uznał że ekspedientka jakoś przesadziła to pewnie postawiłbym zakupy i wyszedł poprostu, raczej nie wyklocalbym się bo szkoda nerwów na kłótnie z jakimiś frustratami.
  • Odpowiedz
@jakismadrynickpolacinsku: a jak by odpyskowala to bym wtedy na grubo leciał. Raz tak miałem na recepcji w klinice u profesora, wyzwała od chamów i zagroziła że pójdzie na skargę do profesora, to był jej ostatni dzień pracy bo nie wiedziała że cała moja rodzina zostawia grube tysiące u niego xD
  • Odpowiedz
@jakismadrynickpolacinsku: historia była taka: lekarz do którego chodzę jest w innym mieście, mam tam godzinę jazdy a zazwyczaj godziny wizyt to od 20 do 24 więc późno. Jesteś umówiony na jakąś godzinę np 17 ale tak nie jest i trzeba dzwonić, zazwyczaj wejdziesz o 21 więc kobieta z recepcji mówi ci ze jeszcze jeden pacjent i możesz wyjeżdżać, i to jest spoko. Tylko że wtedy była jakaś nowa i kazała mi
  • Odpowiedz