Wpis z mikrobloga

Jeszcze nie widać wychodzących młodych, jednak po odsłonięciu małej warstwy ziemi widać że kiełkują :) Nie robiłem zdjęć, coby się nie zawstydziły. Zrobię jak wyjdą, gotowe na zewnętrzny świat. Macie tu natomiast małą aktualizację już dojrzewających. Sztandarowy przykład Skorpiona, niech już się zaczerwieni!

#domowyogrod #chili #chilihead #papryczki
źródło: comment_EFD4c7uBlSrJf0tmRGz0miGG8hMim7Ke.jpg
  • 18
@goromadska: pięknie... Ja niestety nie mam ręki do sosów. Zawsze przesadzam z ilością octu. :(

Dlatego dla mnie tylko kupne, np. reagge reagge ze Scotch Bonnet lub Cholula.
@goromadska: zacząłem przesadzać, nawet naga jolokię na surowo #!$%@?łem kiedyś. ;)

Organizm się zaczął buntować i nabawiłem się problemów z żołądkiem. Na szczęście na kilka tygodni...

Teraz nadal jadam ostro, ale już nie katuję rury. ;)
@goromadska: tak swoją drogą, to biali (my) często bardziej przeginają niż np. Hindusi. Oni jedzą ostre non stoper, ale wiedzą jaka jest granica. Białasy popychają limit i różnie się to kończy. ;)
@Jubei: No ja też w sumie surowe, bez niczego to jadam skrawki lub słabsze jak cayenne, Tabasco. Całe Habanero to na cały talerz makaronu/całą pizzę. Do talerza ryżu z kurczakiem pół łyżeczki sosu. To takie dla mnie zadowalające dawki. Jednak mam ochotę spróbować tego skorpiona tylko jak dojrzeje, ale trochę się boję ;)
@Jubei: U mnie jest inna kwestia jeszcze. Mam dość wysoki próg bólu i czasem świadomie się na niego wystawiam. Czasem lubię potrzymać długo parzący od wrzątku kubek. Mózg znosi ból doskonale, wypracowałem jakiś mechanizm. Puszczam gdy myślę że muszę aby uniknąć poparzeń. Nadal nie wiem gdzie jest granica. Czasem nawet jak sobie wetrę w oko kapsaicyne (ostatnio z habanero orange, ale czasem z death'a) to daje mi to dziwną satysfakcję w
@goromadska: jednorazowo do obiadu to #!$%@? Ci będzie, po prostu nie wpieprzaj tego stuffu po kilka sztuk dziennie ;)

Mnie rozregulowały Scotch Bonetty na przemian z Birds Eye żarte na surowo do posiłków.

To są papryki do gotowania i to do tego w ograniczonych ilościach. Dla jaj można się popisać zjedzeniem takiej Jolki, ale mądre to to nie jest ani tym bardziej smaczne. ;)
@Jubei: ale Birds Eye też jem, są w dolnej granicy zdecydowanie. Jednak staram się do posiłków :) jednak papryki zawsze dodawałem surowego do gotowej potrawy. Nie chciałem aromatu tracić.

Nie mów, habanero orange jest bardzo smaczna. Naga Jolokie mam nadzieję mieć pod koniec roku dopiero.
@Jubei: A masz jakąś pozycję książkową/tutek, który wyraźnie by rozróżniał poszczególne odmiany? Jest tego pełno ale nie ma wyraźnych opisów lub zdjęcia są takie, że ciężko odróżnić. Według mnie cała rodzinka naga, skorpion, moruga są bardzo ale to bardzo podobne. Przynajmniej w wczesnej fazie rozwoju. W końcu wszystkie, o ile się nie mylę mają genetycznego przodka w habanero.
źródło: comment_LVPskdJzyQ4udOWRu0epe9PUjL4KmvRK.jpg
@goromadska: niestety nie, wiedzę opieram tylko na artykułach z netu i własnym doświadczeniu z kupnym chili. Nie sadzę własnych, bo nie mam ręki do roślin i zmarnował bym nawet kaktusa :)
@Jubei: Zdjęcie z neta, nie moje, ale chciałbym. Do tego dążę. Chce mieć przynajmniej nasiona większości gatunków.

heh, ostatnio zasuszyłem swojego kaktusa, który miał już ponad 10 lat. Postawiłem na szafę i jak to facet ogarniałem to co było w zasięgu wzroku. Zapomniałem o biedaczku. Zobacz jaka masakra. A papryki żyją, niektóry już 2-gi rok, o nich nie zapomniałem. Kaktus umarł przez nietypową lokalizację, no i małą doniczkę. Nie wiem po
źródło: comment_6DGboDWkHN1Pxu6d0KtEjoZGVFY1utqP.jpg