Wpis z mikrobloga

@Jakis_Leszek:
Jak dynamicznie siedzisz na stimach to wydaje Ci się, że coś robisz, albo przynajmniej potencjalnie możesz przecież zaraz zacząć robić coś efektywnego, jeśli tylko zechcesz( ͡° ͜ʖ ͡°). Co już samo w sobie jest budujące i pobudza układ nagrody.
A na czysto wiesz, że i tak #!$%@? zrobisz, a uważasz, że powinieneś i masz moralniaka z tego powodu.
@mindrape: paradoksalnie odciągają mnie te dopaminowe rzeczy typu gadanie z ludźmi Wykop. Właśnie koledze opisałem jak zrobić dobre chilli con carne. Teraz ładnie #!$%@?ęlo bo czekoladkę zjadłem plus atencja jest.

Ogólnie to brak jedzenia i zapominanie o nim jest problemem oraz brak konkretnego planu. Gdy to powyższe jest to sky is the limit. Czasami nawet stimow nie trzeba bo mój umysł szaleje i produkuje neurotransmitery i bez nich jest git ale
Czasami nawet stimow nie trzeba bo mój umysł szaleje i produkuje neurotransmitery i bez nich jest git ale to trzeba złapać dobry vibe


No ja tak wczoraj miałem (na Halny chyba), lepsze niż dragi( ͡° ͜ʖ ͡°). Określam to mianem hipomanii, ale nie wiem czy do końca poprawnie, bo praktycznie same plusy widzę w tym stanie. Motywacja, spokój, jasność myślenia, efektywność w działaniu. Wszystko jednocześnie. Dzisiaj też jakby