Wpis z mikrobloga

#przegryw przed chwilą usłyszałem na uczelni jak jakaś julka powiedziała że jak zaczęła studiować to dostała depresji bo nie wiedziała że jest tyle ludzi mądrzejszych od niej XDDDDDDDD piekło k0biet bo dowiedziała się że nie jest elitarną jednostką
  • 7
  • Odpowiedz
@pacan7: Nie no bez kitu, że tak jest. Nie ma to związku z płcią, a raczej z tym, że ktoś się przeprowadza z zapadłej dziury, gdzie najmądrzejszą osobą był łojciec albo ksiądz, na uniwersytet do dużego miasta. Dobrze to o niej świadczy, że przejrzała na oczy. Znałem ludzi którzy się nigdy z tym nie pogodzili i całe życie będą uważali że wszyscy dookoła to npc, a tylko oni free thinkerzy
  • Odpowiedz
@In-Cel: Dla mnie akurat to było przyjemne, choć dla mnie ten przeskok nie był aż tak drastyczny (z małego miasta do średniego miasta). Ale czułem się dobrze w otoczeniu ludzi mądrzejszych i inteligentniejszych, z którymi można było normalnie pogadać, dowiedzieć się czegoś. Byłoby to strasznie depresyjne gdybym miał żyć z takim przeświadczeniem, że na świecie są sami idioci.
  • Odpowiedz
@pacan7: @deletenomads Dokładnie takie miałam odczucia, jak po maturze (zdanej na 5 i 6) w najlepszym LO w mojej pipidówie przyszło mi zdawać egzaminy na studia w dużym mieście (tak, jestem stara). Na egzaminach - na jednym kierunku pisemny, na drugim ustny - były takie pytania, że poczułam się jak robak, jak żuczek gnojarz, który utoczył sobie swoją dorodną kulkę wiedzy, a tu okazało się, że to i tak
  • Odpowiedz