Wpis z mikrobloga

A ja jestem za tym żeby prostytucja, czy jak tam to postępowi wstecznie nazywają 'sex working' został w Polsce zalegalizowany i opodatkowany. Szara strefa skończyłaby się, sutenerstwo także - przymusowe badania comiesięczne na nosicielstwo i inne choroby byłyby obowiązkowe. Podatki musiałyby być opłacane w czasie, więcej mogłoby trafić do skarbu państwa. W KRSie moglibyście sprawdzić sobie loszki, z którymi się spotykacie, czy aby na pewno zawsze były takie święte. Zero zonka by było tylko wszystkie karty na stół od razu.

I w końcu divy mogłyby mówić, że to ciężka praca, bo nie kończyłaby się tylko na leżeniu na plecach i podmywaniu krocza, a musialyby mieć także obowiązki. Takie jak rozliczenie podatkow, opłacenie wszystkich składek i ubepieczeń oraz przestrzeganiu reżimu sanitarnego.

#famemma
  • 10
  • Odpowiedz
@LadyRaspberry w sensie niech se będą #!$%@? ale masz racje niech to opodatkują co prawda prostytucja jest legalna i jeszcze ma korzyści podatkowe w obecnej chwili. Ale nie to jest problem, problemem jest promowanie #!$%@? wśród dzieci. Jakby powstał jakiś przepis zakazujący propagowania działaności pornograficznej w mediach a w szczególności na YouTube i innych platformach Social media do których maja dostęp dzieci pod grzywna do 1mln złotych to by Natalia wayne 10
  • Odpowiedz
  • 0
@talarzon i wszystkie te Fagaty i Nikito podobne twory też by zniknęły. Dodatkowo jestem pewna, że jakby zawód został opodatkowany to byłoby mniej chętnych do tej roboty, bo konsekwencje z działalności by je przygniotły.
  • Odpowiedz