Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ukraińcy nie są naszymi braćmi. Nie jesteśmy wcale tacy podobni. Widzę to po różnicy naszych podejść do przestrzeni wspólnej. Myślałem, że Polacy są dość marnymi sąsiadami ale widzę mogą być jeszcze gorsi i nie doceniałem tego co miałem. Gdzie nie mieszkałem w ostatnich latach, zawsze miałem Ukraińców za sąsiadów i zawsze miałem z nimi problem. Tak, to są tylko dowody anegdotyczne, jestem tego świadom.

Nie byłem wobec nich uprzedzony, dopiero się stałem. Gdy mieszkałem w kamienicy i mieszkali nade mną, wiedziałem kiedy wracają do domu czy z pracy. Z tejże niestety o 4 rano. Wielokrotnie się o tym przekonałem. Poznaliśmy się w dziwnych okolicznościach. Mieszkałem na parterze i w dniu wprowadzki imprezowali pod moim oknem (to była kamienica z terenem prywatnym a nie zwykły blok). Z mojego parapetu zrobili sobie barek. To był czwartek. O godzinie 0:30 się wkurzyłem i wydarłem mordę przez okno myśląc, że to menele. A oni po chwili zaczęli się zawijać do mojego budynku. Aha, jesteście moimi sąsiadami? Miło was poznać... Ci goście mieli jakieś zboczenie co do mebli bo mniej więcej co tydzień były odgłosy szurania jakby robili generalne przemeblowanie. Pan domu z kolei lubił majsterkować. Za dnia to nie problem ale o 2 naprawdę mógłby sobie darować. Warto do tego dorzucić głośne kłótnie i umcy-umcy z głośników i rzeczy typu odkurzanie o północy. O tym co się działo gdy wpadała do nich rodzina to nawet nie ma co pisać. Wtedy po prostu zmywałem się z domu.

W tej samej kamienicy inna młoda para została wywalona (wynajmowali mieszkanie) bo koleś miał zwyczaj grania na gitarze elektrycznej o 1 w nocy. Z inną parą był problem bo śmiecili. 12 lokali, w 4 Ukraińcy, w trzech przypadkach osoby niecywilizowane. Nieźle.

Teraz jestem w nowym miejscu. Tym razem Ukraińcy są pode mną. Jak zamykają okna albo drzwi to z hukiem, że ściany drżą. Może na Ukrainie dalej mają drewniane okna i się zacinają i jak nie pi3rdolniesz to się nie zamykają, nie wiem. Właśnie sobie imprezują bo mają jakieś tam święto. To był pretekst do napisania tego tekstu. Bo skoro i tak nie śpię to czemu nie? I ci chyba też mają jakieś zboczenie do mebli. Też ciągle szurania i tupania są. Czy oni mają jakieś gry i zabawy towarzyskie związane z przesuwaniem mebli i zrzucaniem gratów na ziemie? Swoją drogą, sąsiedzi zza ściany szykują się do wyprowadzki. Byli średnio do niej przekonani bo lubią to miejsce ale pojawiły się dodatkowe argumenty pod nimi.

Nocowałem jakiś czas temu w domu ojca. W wynajmowanym mieszkaniu naprzeciw mieszkało kilkoro Ukraińców. O 5:30 wychodzili do roboty. Skąd o tym wiem? Cóż, łatwo to dostrzec gdy wychodząc tupiesz, gadasz głośno, rżysz jak koń i trzaskasz drzwiami. Może klamek u nich też nie ma, nie wiem.

Jedziesz autobusem i normalny człowiek słucha muzyki lub filmu w słuchawkach. Ale nie oni. Muszą ględzić na głos i słuchać swojego techno i przeglądać tik toka bez słuchawek. Na BMW mają, na słuchawki już nie.

Moim zdaniem Ukrainiec to jest jakieś zaginione ogniwo pomiędzy rosjaninem a Europejczykiem. Nam mimo wszystko bliżej do tego drugiego. Widać to po manierach. No bo sory, ale lans na techno, skórę, dresy, udawanie gangstera, BMW i bycie niewychowanym wieśniakiem to my mieliśmy w latach 90.

żeby oddać sprawiedliwość chciałbym jednocześnie zaznaczyć, że udało mi się poznać kilkoro bardzo fajnych i spoko Ukraińców. Inna sprawa, że możliwe że bym ich nie cierpiał gdyby stali się moimi sąsiadami. W końcu nie wiesz czy oni tez nie mają hobby przesuwania szafy o 2 w nocy.

#gownowpis



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

czy jesteś/stałeś się uprzedzony wobec Ukraińców?

  • nie typie, miałeś pecha i tyle 38.2% (13)
  • jezu skąd ja to znam 61.8% (21)

Oddanych głosów: 34

  • 4
@mirko_anonim: jak sam słusznie zauważyłeś, takie zachowania były normą wśród Polaków 20-30 lat temu (i BTW wciąż się zdarzają). Wyciąganie wniosków że łolaboga, nie są naszymi braćmi (inna sprawa, że ta braterska narracja to głupia jest xD) to jak dla mnie trochę za daleko. Są do nas bardzo podobni, ale dzieli nas różnica co najmniej jednego pokolenia życia we w miarę spokojnym, nieźle prosperującym kraju.

Ukrainiec to jest jakieś zaginione ogniwo
@mirko_anonim: mam na klatce Ukraińców i akurat nie ma z nimi problemu, spokojna rodzina. Do tej pory mieszkałem w 7 różnych mieszkaniach i zazwyczaj w ogóle nie było większych problemów z sąsiadami. Dwa razy jakaś przemoc, ale to raczej rzadko i trochę krzyków. Najbardziej wkurzająca była upośledzona rodzinka co dokarmiała gołębie wyrzucając odpadki przez okno.ale jeśli chodzi o Ukraińców to jeszcze nie miałem żadnej negatywnej styczności.