Wpis z mikrobloga

@czykoniemnieslysza: wyłącznie dojazdy, szczególnie jak ktoś nie pracuje na miejscu. koszenie trawy choć obowiązkiem to robisz to u siebie, nie uważam tego za minus chyba że mieszkasz na totalnym odludziu i sam sobie musisz odśnieżyć setki lub dziesiątki metrów drogi to wtedy tak. Duża odległość do sklepu nie jest minusem, robisz zakupy na tydzień lub dwa. Brak kina to nie problem bo można się wybrać akurat tutaj dojazd nie jest takim
Dokładnie największy problem to smród z pieców, który niekoniecznie jest powodowany spalaniem śmieci. Zwykły węgiel i drewno też powodują duży smog i jest widoczne gołym okiem przy bezwietrznej pogodzie. Koszenie trawy przy rozbudowanym rynku robotów to nie problem. Odśnieżanie? A na co to komu mając auto awd.
@czykoniemnieslysza: Pomyliłem się i dałem dojazdy. W dzisiejszych czasach ten problem można łatwo rozwiązać poprzez pracę zdalną. WIadomo, nie każdy tak może, ale gdybym taką miał to bym się nad domkiem zastanowił. Sklepy to też nie problem imo. Już praktycznie każda wieś ma dino lub biedrę. Kino, basen itp. dla mnie szczególnie potrzebne nie jest. W piwnicy mogę sobie zrobić siłownię, kino załatwi mi fajny TV z dobrym nagłośnieniem, basen to
@czykoniemnieslysza: zależy jakiej wsi i zależy jakie miasto. Mieszkam 80km od Warszawy i dojazd do pracy zajmuje mi krócej niż dziesiątkom tysięcy ludzi w Warszawie - "od bramy do bramy" jadę ok. 45 min. samochodem, a w wawie ludzie niejednokrotnie poświęcają 1-1:20h na dojazdy w jedną stronę. Także jednak ostatecznie to brak sklepów w bliskiej odległości jest uciążliwe
@czykoniemnieslysza: Jak dla mnie jest zajebiście, mieszkam na wsi 6km od granic wojewódzkiego, nawet komunikacja miejska do nas dojeżdża. Najlepsze cechy obu światów, hektar działki wokół domu i 7 minut autem do miasta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
chyba że mieszkasz na totalnym odludziu i sam sobie musisz odśnieżyć setki lub dziesiątki metrów drogi to wtedy tak


@Uuroboros: Nie musisz mieszkać na odludzie żeby musieć odśnieżyć kilkadziesiąt metrów drogi. A jak jest 6-7 rano to zasuwanie z łopatą do najprzyjemniejszych nie należy.
Tak samo koszenie co 1-2-3 tygodnie w zależności jak ktoś ma nasrane w głowie na punkcie własnego ogródka, to ciągle zajmuje czas. Zależy jaki kto ma ogródek,
@czykoniemnieslysza: to że mieszka się z rodzicami albo blisko nich i co chwile o coś dupe zawracają. a tu gdzie mieszkam (pogranicze lubelskiego i podlaskiego) zwykle pracę można znaleźć taką do której dojedzie się w 20-30 minut.
@czykoniemnieslysza: praca przede wszystkim, codzienne dojazdy. Ale jak się jest na zdalnym lub ma się firmę w okolicy, to większych minusów nie widzę. Ze znanej mi wioski, miałbym 10 minut do jednego basenu, 20-30 do drugiego. W promieniu 30km będzie z sześć biedr, lidle, dino, masa gsopodobnych ze sprzętem, narzędziami i wszelkim innym. W promieniu paru minut piechotą kupię wszystko, co potrzebne na obiad. A że na wsi masz masę miejsca