Wpis z mikrobloga

@GlenGlen12: Samsung Avilla to była niska półka z ekranem oporowym. Absolutny top był wtedy pierwsze modele iPhone i smartfony na androidzie z ekranami pojemnościowymi. Nokia z symbianem umierała i odchodziła w niebyt.

Jakbyś miał wtedy Galaxy S1 to byłby szpan, ale Avila? Avila to był telefon budżetowy dla "biedy". Fakt, że był mocno reklamowany w TV, ale bez przesady.
@GlenGlen12: https://www.telepolis.pl/telefony/samsung/s5230-avila-gps
https://www.telepolis.pl/telefony/samsung/i9000
Niezłe dwa lata, jak w premierze dzieli je dwa miesiące.
Samsung Avila był mocno reklamowany w TV w 2010 roku i był budżetowiec, bo kosztował za gotówkę (poza abonamentem) zawrotne 500-600 zł z tego co pamiętam. Topowe telefony chodził wtedy po 2 tys. złotych.
Wracając do S1 to pewnie był dostępny w kwietniu/maju, bo u Samsunga od premiery do dostępności dzieliło kilka tygodni.
@Cztero0404: Nie da się ukryć, że smartfony dopiero wchodziły na rynek i stanowiły nisze. Ale OP żyje w fikcji i Avila nie była telefonem marzeń. Porównanie z K810i jest bez sensu. SE K810i był high endem na swoje czasy (2007 rok), a Avila (2010) to był low end. "Szpanować" było można HTC, SE Xperia czy Galaxy S1 z Androidem albo iPhonem.
@prawilnik: Inaczej może, bo ja się generalnie mocno zgadzam z tym, że avilla nie była telefonem marzeń jakimś. To był generalnie ten telefon który zawsze był na końcu gazetki reklamowej jeszcze papierowej takiej jakiegoś RTV AGD czy innego Tesco/Reala obok tych takich najtańszych telefonów klawiszowych co później po 50 zł były. Ale patrzyli się na ciebie trochę jak na kosmitę mając to bo telefon był dotykowy po prostu. Ogólnie te SE