Wpis z mikrobloga

@mpetrumnigrum: przerabiałem :) ale trzeba przyznać, że w końcu jakieś tam jedzenie dociera pomimo perypetii. Nawet czasem napiwek dam przez apkę. Na uberze to samo.
Raz przyjechał polski dostawca, trafił do mnie pomimo tego, że zapomniałem wpisać numer mieszkania, jak otwierałem drzwi to uciekł kot, ale ten polski dostawca złapał go na klatce pomimo, że miał jedną rękę amputowaną, a drugą niósł jedzenie XD
  • Odpowiedz