Wpis z mikrobloga

#anime #animedyskusja Trafiłem dzisiaj na ten materiał na YT. Serio tak to wygląda? Faktycznie od czasu do czasu opóźniają się kolejne odcinki lub przebijają się informacje o problemach animatorów ale, że aż tak? Nie mówiąc o tym, że biegiem lat anime zmieniało się w stronę jak to często ludzie nazywają "generycznej papki" pełnej cute girls i fan service. Myślałem raczej, że jest to spowodowane tego co chcą odbiorcy, teraz wygląda to bardziej jak umyślne działanie inwestorów.

Krole - #anime #animedyskusja Trafiłem dzisiaj na ten materiał na YT. Serio tak to wy...
  • 14
@Krole: Nie chce mi się oglądać całości, ale przeskakując na szybko to zakładam, że poruszane są dwie kwestia: production committee oraz pensja animatorów. To pierwsze nie jest złe per se, są serwisy streamingowe, stacje TV, producenci figurek, koszulek, wydawcy LN/mang czy ktokolwiek inny, kto chce dawać hajs na anime = więcej anime. Czy jest to dobre to już każdy sobie oceni.

Płaca animatorów to flat rate per scena, niezależnie od jej
  • 1
wyłącznie publikacje klubu antymodernistycznego stanowią intelektualnie płodną odpowiedź na tę niewolę


@tobaccotobacco: sorka nie rozumiem

@young_fifi: Tego nie zaprzeczę, anime to biznes, skoro ktoś inwestuje to musi zarobić. Podejrzewam jednak, że kończy się to naciskami jak anime ma wyglądać, lub jaki gatunek powstaje. W końcu więcej odbiorców to więcej pieniążków.
/Przykładowo coś jak Mushishi, ostanie iyashi które przychodzi na myśl to Yuru Camp/

Słysząc o "kulturze" pracy Japończyków niska płaca
Spróbuj być fanem filmów. To jest dopiero masochizm, na który trzeba czekać dodatkowe 6-12 miesięcy.


@Krole: tutaj @young_fifi miał chyba na myśli fakt, że trzeba czekać na blu-ray, żeby produkcja do nas doszła po emisji w Japońskich kinach, a nie że ktoś tam się jakoś lepiej przykłada ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Obecnie nie dowierzam, że są to w stanie fizycznie wykonać z tygodnia na tydzień, w szczególności
Słysząc o "kulturze" pracy Japończyków niska płaca to chyba jeden z mniejszych problemów


@Krole: Tylko weź uwagę, że anime rzadko powstaje w całości w konkretnym studiu przez ludzi tam zatrudniony. Cała branża stoi na freelancerach i wybitnym wyjątkiem było Kyoto Animation, które tworzyło w pełni swoje anime wewnątrz studia. Reszta opiera się na producentach, którzy piszą po ludziach, znajomych animatorach czy w akcie desperacji rzucają do zanimowania sceny randomom z twittera.
young_fifi - >Słysząc o "kulturze" pracy Japończyków niska płaca to chyba jeden z mni...

źródło: japan_magazines

Pobierz
  • 1
@kinasato: @young_fifi Dzięki za nakreślenie jak tworzenie anime wygląda od zaplecza. Fajnie poczytać kogoś kto zna ten temat bo nigdy się tym za bardzo nie interesowałem.

Na Akirze byłem w kinach więc na Boy and Heron też pewnie będę.
@Krole: Ja trochę powtarzam to co mądrzejsi mówią. Jak chcesz się dowiedzieć więcej to pozostaje sakugabooru ( https://blog.sakugabooru.com/ ) gdzie nawet wpadła najnowsza topka 2023 ( https://blog.sakugabooru.com/2024/01/03/sakugabooru-animation-awards-2023/ ), czytanie japońskiego twittera, słuchanie mądrzejszy na konwentach, wkręcenie się w środowiska discordowe etc.
Osobiście temat tworzenia anime mnie nie fascynuje aż na tyle żeby to samodzielnie zgłębiać, ale jak ktoś mnie tym nakarmi no to fajnie się tego słucha.
@Krole: W kwestii staffu to w zasadzie możesz iść do gamedevu jak ci nie pasuje praca w anime. No ewentualnie do pracy w hmm... konbini ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Łatwiej jest puścić randomowego isekaja i mieć pewność że otakusy to kupią bo LNka tańsza. A że to tańsze i szybsze to i lepiej puścić kilka niż jedno konkretne dzieło co ci wysypie studio bo się nie sprzeda...
Donejty/zbiórki dla pracowników od zachodu? Iksde. Do tego masa papierkowej roboty przy takich zbiórkach.


@LlamaRzr: Akurat takie projekty powstawały. LWA 2, Nekopara, Under The Dog. Parę miesięcy nawet gadaliśmy o tym na tagu bo pamiętam, że sprawdzałem kickstartera specjalnie. No ale to jest kropla w morzu, OVA jest martwe, ilość ONA tworzony ze zbiórek jest tak znikoma, że to pojedyncze wyjątki.
@young_fifi:
Bardziej chodziło mi o samych pracowników niż stricte produkcje anime, bo takie IMO durnowate pomysły się pojawiają wśród fanów, no ale sami Japończycy by tego nie znieśli bo duma czy coś tam ;e
Już więcej zbiórek było na tłumaczenia VNek a to przecież nisza w porównaniu do anime (szczególnie po wywaleniu się sprzedaży gdzieś koło 2004 w kraju macierzystym) xD