Wpis z mikrobloga

Z 3 letnim opóźnieniem ale w końcu mam inżyniera.
Z obecnej mądrości mogę powiedzieć że powinienem nie słuchać się rodziców i przejść na zaoczne od razu jak chciałem. Nie przeszedłem i w końcu pierwsze studia u------m, potem znowu u------m i dopiero na zaocznych płynnie wszystko poszło.
Pracę i studia zaoczne dużo łatwiej mi było znieść niż same dzienne.

I jeszcze parę lat później śmieszy mnie jak przeżywałem u------e studiów. Ale to zawsze tak jest że dopiero z czasem nabiera się perspektywy że to nie koniec świata.
#studbaza
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@AdamMechanik: ja wolałem mieć szczególnie ze miałem czas i możliwości pod to.
Jednak trochę ofert pracy ma jakieś wymogi studiów więc szkoda się od tego odcinać.
  • Odpowiedz
  • 0
@niki_niki: planuje od września zacząć magisterskie właśnie. A w jaki sposób to się zwraca?
Tak patrząc na obecne życie to całe te studia robię przez to że jak szukałem pracy to widziałem te ograniczenia, że trzeba mieć studia. Magistra robię po to, żeby po prostu jeszcze bardziej zwiększyć szanse akceptacji w razie czego. Też obawiam się takiego scenariusza, że przy którymś awansie ktoś powie, że niestety nie da rady bo
  • Odpowiedz
A w jaki sposób to się zwraca?


@Kantar: W moim przypadku, dostanie się do projektu w którym mgr było minimum. W sumie to nikt nam nie powiedział, zorientowaliśmy się po roku, jak zaczęliśmy opowiadać kto co skończył. A ludzie z większą "praktyką" jakoś dziwnie pozostawali w swoich gównianych projektach. Później się dowiedzieliśmy, że klient w wymaganiach wpisane miał minimum mgr. W jednym zdaniu, zarabia się więcej.
  • Odpowiedz