[mati1990]

nie wyrywa się przegrywa z jego środowiska. Miałem kilku znajomych w starym mieście było jako tako, na sylwka się spotykaliśmy pograło się wspólnie na kompie czy konsoli i był jakiś kontakt z ludźmi po za szkołą, po przeprowadzce po prostu jakbym całkiem umarł. Niby jest internet i można w każdej chwili napisać ale nieraz siedzę nad tym okienkem messengera i nic nie wymyślę, taki przegryw który miał tych 3-4 kumpli i się z nimi trzymał niema zielonego pojęcia o nawiązywaniu kontaktów nie jest dynamiczny to nawet nie poznał sąsiadów z bloku do których wbiłby na sylwka tylko przesiedzi przed mirko.
#przegryw #przegrywpo30tce #gownowpis

[dam2k01]

@mati1990: kumple = oski

[lunaexoriens]

@mati1990: No nie poznasz już nikogo raczej. Smutna prawda.

[mati1990]

@lunaexoriens: poznać =/=nawiązać relacje, poznałem tutaj kilka mireczków ale to by było na tyle

[lunaexoriens]

@mati1990: No ja mówię o czymś takim, że się z kimś zaprzyjaźnisz. Mało kto nawiązuje nowe przyjaźnie w dorosłym życiu. Może jak robotę zmienisz, to w nowej się ktoś znajdzie, ale tak to nie. Niestety, albo pielęgnujesz stare znajomości, albo zostajesz z niczym. A i tak zostajesz z niczym, bo starzy znajomi zakładają rodziny i po jakimś czasie nawet nie idzie się umówić na spotkanie. Dwóm zaproponowałem spotkanie jak byłem w