Wpis z mikrobloga

Potraktuję to tak jakby to było na serio. Szczerze? Mocno średnio. Późne lata 90, coś pomiędzy poślednim gangsterem, a wujkiem taksówkarzem na weselu. Szaroburoczarna plama, spodnie pod szyją z nogawkami a'la woda w piwnicy. Te mokasyny to jest dramat jakiś, zero jakiegoś akcentu jakościowego i typowy dla polskich mężczyzn (pozdro dla polskich motocykistów nieznających innych kolorów niz czarny) strach przed kolorystycznymi akcentami i kolorem w ogóle. Wygląda to jednolicie, nudno i po
  • Odpowiedz