Wpis z mikrobloga

W mojej rodzinie co rok kupujemy sobie nawzajem prezenty, po jedzeniu wujek przebrany za mikołaja nam je rozdaje. Ale no żeby ten prezent dostać musimy powiedzieć wierszyk, albo zaśpiewać piosenkę przy 17-20-stu osobach. W zeszłym roku była tragedia, za to w tym zaśpiewałem nawet ładnie. Rodzinka była zaskoczona bo ja ogólnie dziwak jestem i mało się odzywam. Na zdjęciu kuzynka se śpiewa
#gownowpis #swstory #chwalesie
SaintWykopek - W mojej rodzinie co rok kupujemy sobie nawzajem prezenty, po jedzeniu ...

źródło: temp_file5370804240541380396

Pobierz
  • 35
  • Odpowiedz
@SaintWykopek A byłaby może za rok możliwość wpaść i dać jakiś tam mały popis w improwizacji słownej tak zwanym "fristajlu"? Kurcze ze śpiewem gorzej, ale podobno mam taki tam dryg do wymyślania farmazonów na żywo. Sam udział byłby dla mnie zwycięstwem, ewentualnie jak by jakaś ciocia była chętna na kawalera z dobrym flow to oczywiście byłbym wdzięczny! ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@SaintWykopek: Ja zawsze mówię wierszyk:
Raz mały Tadeuszek
nałapał drobnych muszek.
Chcąc zrobić na złość tacie,
wsypał mu je w gacie.
Śmiał się potem mały zdrajca,
gdy tata drapał się w jajca.
  • Odpowiedz