Wpis z mikrobloga

Myślałem, że z czasem będzie lepiej, że tęsknota, ból i poczucie winy zaczną blaknąć. Ale tak nie jest, ta rana ciągle krwawi. Każdy dzień to ten sam pieprzony koszmar. Świadomość, że mogłem z nią być i wszystko zmienić, świadomość, że jej nie ma i już nigdy nie będzie, ściąga mnie w otchłań. Nie potrafię pogodzić się z myślą, że ona będzie już tylko kolejnym cieniem w moim życiu, blaknącym wspomnieniem. A przecież nie tak miało być...
Jestem cieniem samego siebie, maską za którą chowam ból. Nie mam już sił, a nie potrafię się poddać. Utknąłem i nie wiem jak żyć dalej.
#zaloba #depresja
  • 4
@Valg

jej nie ma i już nigdy nie będzie


Czy ta osoba umarła, że tak piszesz? Pytam poważnie bo nie znam tematu i nie wiem jak się do tego odnieść
@Valg Jeśli byś potrzebował wsparcia, które pozwoli Ci przejść proces żałoby i straty w bezpieczny dla Ciebie sposób to pomyśl o spotkaniu z psychoterapeutą, jesteśmy przekonani, że w życiu spotka Cię jeszcze wiele dobrego tylko daj sobie tą szansę, w razie potrzeby jesteśmy do dyspozycji.

Zachęcamy Cię do zapoznania się z tym postem dotyczącym straty - https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid02YtdvQLYB9u5sTqUBRBw2BvudVCt2hmFd7NfzkzX5soCXysArnHHBfFEHzWoBEioTl&id=61552604663230
@Valg: to rozumiem. Życzę Ci siły mentalnej. Wiem co to znaczy stracić bliską osobę w ten sposób, choć sam nie mogłem nic zrobić w tym temacie i zawinił kto inny kogo teraz nienawidzę.