Wpis z mikrobloga

Czy ojcowie są dyskryminowani w polskich sądach?

w 2016 ojcowie sprawowali opiekę (pełną lub łączoną) w 51.6% przypadków https://rozwodowecentrum.pl/opieka-nad-dzieckiem/

połączmy to z faktem iż koło połowa polskich ojców nie wnosi wniosku o opiekę w ogóle.
Wychodzi że prawie każdy ojciec, który wniósł o opiekę to ją dostał (pełną lub dzieloną)

Pobierz hermie-crab - Czy ojcowie są dyskryminowani w polskich sądach?

w 2016 ojcowie sprawo...
źródło: OPIE
  • 132
@hermie-crab: wolę zrobić taki eksperyment, żeby najpierw robić obowiązkowe testy na ojcostwo, żeby mężczyźni nie płacili za bękarty, a potem rozdzielać sprawiedliwie prawa do opieki pomiędzy tych rodziców, którzy chcą opiekować się dziećmi. Swoimi dziećmi, bo pewnie z 15% to bękarty, o czym mężczyźni zresztą najczęściej wiedzą, tylko nie ma jak tego przed sądem udowodnić bez zgody kochającej mamusi.
Co za #!$%@? bzdura. Jeżeli Ojcowie sprawowali opieke w 51.6% przypadków, to Matki sprawowały w 94,3%.
Problem polega na tym, że nawet jeżeli udowodnisz przed sądem że matka to najgorsza patologia, to w najlepszym wypadku dostaniesz właśnie opiekę łączoną. Więc żeby ojciec dostał samodzielną opiekę, mimo wszystkich najlepszych predyspozycji, matka musi sie jej zrzec - i to jest właśnie patologia.
@hermie-crab kurde, nie chodzę zbyt często, ale ostatnim razem to ja byłem z dzieckiem u lekarza. W kolejce była matka z dzieckiem oraz cała rodzina (ojciec + matka i dzieci). Mam wrażenie, że to o czym mówicie to pieśń przeszłości i młodzi ojcowie naprawdę angażują się w obowiązki przy dziecku. Co więcej, angażują się też w obowiązki domowe. Może nie zawsze jest to 50/50, ale to indywidualna kwestia dogadania się w związku
Jesteś obrzydliwy


@slawek887: mówi prawdę i tu was sraka boli. mam kolegów którzy nie wnosili o opiekę pełną czy naprzemienną, bo przecież, oni ciężko #!$%@?ą, nie mają czasu na ogarnianie dzieciaka na co dzień, elo ( ͡° ͜ʖ ͡°) jednego jak zapytałam czy będzie wnioskować (a pewnie miałby szanse bo to laska mu poroże przyprawiła) to widać było po zdziwieniu, że nawet nie brał tego pod uwagę.
@hermie-crab: bo rodzina to mężczyzna+kobieta+ewentualne dzieci
jesli facet jest "skarbonką" kiedy to działa, to wynika z tego, że wprowadza to tego równania środki, często jest też tak, że to on jest głównym importerem dóbr
w rodzinie, jakkolwiek to brzmi, są pewne role i oczekiwania
jeśli związek się rozpada to znaczy, że ktoś nie sprawdził się swojej roli czy nie spełnił oczekiwań drugiej strony
rozwody są z róznych powodów i nie demonizował
Ale kpina z logiki. Totalna nieznajomość tematu.
Ojcowie nie skarżą się na brak władzy rodzicielskiej (a tego dotyczy twój obrazek). Ojcowie skarżą się na brak możliwości kontaktowania się ze swoimi dziećmi.

Władza rodzicielska to nie kontakty. Można mieć pełna władzę rodzicielską, zasądzone kontakty a matka (u której statystycznie najczęściej na stałe przebywają dzieci) może te kontakty utrudniać oraz utrudniać wykonywanie władzy rodzicielskiej ojcu.

@hermie-crab strasznie błądzisz.
@BlogoslawionyTwarozyc: jest sporo prawdy w tym co mowisz, ale tutaj jest dla mnie dziwne, ze nawet przeszlo rozdzielenie miejscowosci.

Co do tego wykop mowi to akurat moj sasiad mial tak, ze wpadl wzial slub, nie dogadywali sie, rozdzielili, zeszli, zrobil drugie, rozeszli. Laska byla jiezbyt bystra, a jej mama sie wtracala. Nie mial dostepu do swoich dzieci, a drugie aby zobaczyc potajemnie przed mamusia partnerki spotykali sie aby zobaczyl w parku.
połączmy to z faktem iż koło połowa polskich ojców nie wnosi wniosku o opiekę w ogóle.


@hermie-crab: Połączmy to z faktem, że piszesz "z faktem" dołączając wklejony tekst paintem, że "nie ma oficjalnych danych", na wykresie, gdzie wyraźnie opieka ojców jest marginalizowana do 4% kontra 46,7%
ale zdajesz sobie sprawę, że ta opieka "łączona" polega na tym, że ojciec może widywać dziecko np. raz na dwa tygodnie


@znmd: No a jak matka ma opiekę nad dzieckiem, a ojciec prawo do widywania, to czym to się różni od opieki wspólnej? Trochę mi się to kupy nie trzyma.
Dlaczego tego typu manipulacji nie da się zakopać?
Czy możesz mi @hermie-crab podać, ileż to kobiet płaci alimenty na dzieci?
Jedyny jakiś impuls na plus jest taki, że coraz częściej sądy przyznają wychowanie naprzemienne (a jeszcze niedawno była to rzadkość). Co i tak jest najczęściej frustrujące i dla dziecka i dla rodzica (zgadnij którego...) choćby z takiego prozaicznego powodu, że w znakomitej większości przedszkole/szkoła dziecka jest w okolicy domu mamy, a nie
Z moich obserwacji wynika, że problemem nie jest to jak sądy przyznają opiekę nad dziećmi po rozwodzie, tylko jak możliwości sprawowania opieki nad dziećmi są pozbawieni ojcowie dzieci ze związków nieformalnych. Taki tata to i dla matki i dla sądu tylko bankomat, z widzeniami 2x w miesiącu.
@hermie-crab: W ogóle jaki argument. Śmiech na sali.

Znam przynajmniej 5 ojców, którzy chcą mieć pełną opiekę (matki wyłudzaczki z pomocy społecznej, z alimentów, pracujące na czarno, byleby tylko wykazać, że sobie nie radzą i walczyć o większe alimenty), dwie z nich mają stwierdzony alkoholizm (i niebieską kartę, biły facetów), jedna chorobę psychiczną (depresja, dwubiegunówka), gdzie w przypadku facetów: własna działaność, wolność pracy, zarobki powyżej 10k. ZADEN z nich nie ma
@hermie-crab: grafika z du... i nawet przeczytać jej nie potrafisz, uważasz, że wspólna opieka to jest to samo, co przekazanie pełnej opieki ojcu? Ty widzisz, ze tam jest napisane ponad 40% dla matki i zaledwie 4% dla ojca? I mam wrażenie, że opieka naprzemienna jest bardziej na zasadzie ugody, więc obstawiam, że 90% wniosków o sprawowanie opieki składanych przez ojców jest odrzucane...