Wpis z mikrobloga

Dobry wieczór Mirki,
Czy istnieje w Warszawie miejsce, gdzie mógłbym protestować przeróżnych alkoholi? Chciałbym zagłębić się w ten świat, ale kupowanie paru flaszek na raz po 300zl szt jest średnim pomysłem. Zależy mi na sporym arsenale - alkohole ciężkie, lekkie, wzmacniane.
Plusem byłaby też, gdyby miejsce nie było zapchanym po brzegi barem na nowym świecie.
Dzięki.
#alkohol #whisky #rum #warszawa
  • 18
@Red_Ducc Po wypiciu kilkudziesięciu drogich alkoholi i tak uznasz, że wszystko jest podobne i nie warto wydawać kasy na jakieś marketingowe wygibasy.
Piłem whisky i koniaki po 1000 albo 3500 zł za litr i niektóre z nich smakowały dosłownie jak obrzydliwe paliwo rakietowe.
Robiąc też ślepe testy wśród znajomych spory odsetek uznawał te najdroższe alkohole za najmniej smaczne.

Moja rada? Wybierz jedną swoją ulubioną średnią markę i się jej trzymaj. Zaoszczędzisz sporo
@Red_Ducc Próbowałem ich na czysto oczywiście, ale na imprezach i tak mieszam wszystko z colą, więc cena nie robi na mnie wrażenia, a przepłacanie za "wkładkę do coli", w której tracą te niby warte zapłaty niuanse smakowe jest bez sensu.
A snobować się nie lubię wartością butli, bo to na nikim z moich znajomych nie robi wrażenia ¯\(ツ)/¯
Z koniaków zaś mnóstwo ludzi ode mnie zachwyca się Napoleonem jak taka "wkładka do
@Tytanowy_Lucjan: jeśli pijesz to jako "wkładkę do coli" to nie dziwi mnie, że Tobie nie robi większej różnicy cena. Ja, chociaż się nie znam, i najdroższa whisky, jaką piłam, kosztowała nieco ponad 1200 zł, to czuję dużą różnicę w smaku. Ale znam jednego niebieskiego, co jest purystą i szklankę myje, jak są 2 różne [dobre] whisky do przetestowania. Myślę, że część ludzi lubi się "snobować" wartością butelki, ale część naprawdę docenia
@Red_Ducc: jak chcesz różnych smaków nalewki potestować, to polecam bar w koneserze nad muzeum polskiej wódki, mają multum rodzajów i bardzo nieoczywiste smaki. I do tego +1 głos na dom whisky.