Wpis z mikrobloga

@somskia: Ja już po. Ale jakoś żadnej różnicy nie widzę, nic mnie nie zabolało i egzystencjalne też nic nie poczułem, mimo że ludzie straszą jak to się życie po 30-stce kończy. Dorosłe życie to dorosłe życie, tylko czas zapierdziela jeszcze szybciej. Czuję się jak rówieśnik nawet w gronie trochę starszych. Różnice zaczynają się dopiero z ludźmi przed 40-stką i chyba właśnie tego należy się bać, bo dopiero wtedy naprawdę młodość będzie