Wpis z mikrobloga

Czasami zdarza się, że się mylę w pracy i potrzebuję pomocy. Jak każdy. I zawsze mówię to samo zdanie (ale nigdy dwa razy do tej samej osoby), a że pracuję w UK to mówię po angielsku, i wtedy to zdanie brzmi tak samo bez względu na płeć: Słuchaj uważnie, bo nigdy tego nie powtórzę: istnieje mały procent szans, że miałeś rację a to ja się myliłam.
I to wszystko wiesz, z uśmieszkiem, z żarcikami.
I są trzy grupy odbiorców:
1. mężczyźni
2. kobiety a
3. kobiety b
1) mężczyźni zawsze się śmieją, albo przynajmniej uśmiechają. Nie ma znaczenia czy mnie znają czy widzę ich pierwszy raz w życiu.
2) podgrupa a - młode kobiety, czasem stare - podobnie, uśmiechną się, pożartują
3) podgruba b - zawsze stare baby - patrzą na mnie z niemałym zaskoczeniem, jakbym im wrzuciła zdechłą mysz na kołnierz. Że jest mały procent szans, że mają rację? Skandal!

To nie jest tak, że się mylę non stop, ale po paru latach pracy w jednej firmie wyciąnęłam takie wnioski, że stary baby wiadomo co wiadomo czym. Ale nie wszystkie.
#uk #pracazagranica #praca
  • 7
@Tu-mleko @Atreyu

Tak mi sie niedawno przypomnialo, jak nam w szkole, dwudziestokilkuletnia wtedy nauczycielka angielskiego mowila, po swojej miesiecznej pracy w Londynie, ze o tym miescie trzeba nam wiedziec dwie rzeczy:
- przystanki autobusowe sa tak blisko siebie ze mozna sie przespacerowac,
- trzeba sie nauczyc chronic siebie od glupich ludzi!

I to bylo w latach 90-tych w panstwowej podstawowce!

Wtedy tego nie rozumialem, teraz pomagi mi to cope.

Ilosc idiotow ktorych
Ilosc idiotow ktorych spotykalem w UK, ktorzy potrzebuja udowodnic sobie swoja wartosc poprzez bullying innych jest porazajacy, w zyciu bym nie powiedzial ze to takie spoleczenstwo przed przyjazdem tu.


@dreadingit: nie wiem czy to kwestia spoleczenstwa jako takiego czy po prostu srodowiska. sam pracuje w robolskim towarzystwie i jest odsetek moze z 10% ludzi, ktorzy koniecznie musza #!$%@? innym. brytole przy tym szczyca sie swoim 'banterem' i pewnie w wielu przypadkach
@Steven_Hyde

mnie blizej do 20 lat bycia tutaj

Po glosowaniu brexitowym, pakistaniec z pracy sie mnie zapytal co ja teraz zrobie, jakby Polakow mieli wyrzucac. Moglem mu przytoczyc badania gdzie przecietny angol uwazal ze glosujac na brexit pozbedzie sie ich, ale po co sie wdawac w bezsensowna dyskusje.

Pracowalem w porzadnych firmach w centrum Londynu i w gowno robotach w Londynie i w mojej opinii jest to kwestia wychowywania angielskiego spoleczenstwa.

To