Wpis z mikrobloga

Tylko limit dla miejscowości wprowadza jeszcze więcej zamieszania w wyznaczaniu warunków. Nie mówiąc już o tym, że w miastach wojewódzkich to masz kilka k różnicy w cenie między poszczególnymi dzielnicami. Więc te atrakcyjne byłyby z góry przekreślone dla osób, które szukałyby czegoś w ramach programu. Ogólnie trudny temat, ale faktycznie przydałaby się jakaś opcja przyblokowania wzrostów.
@onomatopejusz nie ktoś będzie chciał kupić to kupi tylko ma to taki wpływ na rynek, że ceny wyrównają się jak przy bk2% każde mieszkanie kosztowało 800k nie ważne czy 40m czy 80 bo taki jest limit
@Dzosz89 Ale jak steruje cenami w dół dopłata do kredytu, skoro nieruch w regionie średnio kosztuje 18k, a rząd dopłaca do nieruchow wartych maks 12k?

Chcesz sprzedac nierucha to nie obniżysz kilkaset tysięcy tylko dlatego że państwo dopłaca do klitek 30 metrów

Osób chcących 50-60 metrów jest sporo/droższych niż 800k

W druga stronę jest to zwyczajnie szkodliwe
@onomatopejusz: Tak zrobili w MdM za czasów PO i program się sprawdził. Nie napędzał cen, bo deweloperzy część nieruchomości przeznaczali pod program, mieszkania z dofinansowaniem kupowały osoby, które rzeczywiście dofinansowania potrzebują, a nie Oskarki, które chcą w "sensownym punkcie w centrum"/
@CePeK: Tylko pytanie- jeśli ktoś może sobie narzekać na dzielnicę to rzeczywiście potrzebuje dofinansowania? Według mnie nie. Jak zarabiałam niewiele to kupiłam mieszkanie na Bródnie. Jak zaczęłam zarabiać lepiej to kupiłam na Woli.
@pp99: przy okazji gdy kiedyś wszedłem na stronę jakiś mediów z Ukrainy to tam pisało tak:
Mieszkania w Irpieniu, Browarach ( itp. ) są droższe niż w Kijowie, ze względu na to, ze rząd wspiera budowę domów/mieszkań w mniejszych miejscowościach.Bo daje tani kredyt. A linku nie znajdę :/ Cyrylicy za bardzo nie umiem.
Nie napędzał cen, bo deweloperzy część nieruchomości przeznaczali pod program, mieszkania z dofinansowaniem kupowały osoby, które rzeczywiście dofinansowania potrzebują, a nie Oskarki, które chcą w "sensownym punkcie w centrum"/


@peszek_leszek: W jakim ty świecie zyjesz? XD Przecież tam wałki się robiło aż milo i flipperzy wychodzili zarobieni.
@WielkiPowrut88: W takim, że wtedy pracowałam w Open Finance i zajmowałam się najpierw obsługą klientów, a później analizą danych. OF miał w tamtych latach największą część rynku, sytuacje z wałkami (pakiet wykończeniowy, garaż) zdarzały się rzadko.
OF miał w tamtych latach największą część rynku, sytuacje z wałkami (pakiet wykończeniowy, garaż) zdarzały się rzadko.


@peszek_leszek: Tak rzadko, to była codzienność. Jak ktoś mial kasę i był ogarnięty to mógł w łatwy sposób pomnożyć majątek bo później nieruchy zrobiły to the moon skok.