Wpis z mikrobloga

@Kopyto96: przecież jakby wyszedl i by przyklęknął po pierwszym uderzeniu to automatycznie narracja w mediach byłaby taka, ze to anglik pokonał naszego, a nie przegrana Mastera przez kontuzję. W ten sposób, w jaki się to skończyło to jednak wszyscy widzą, że punktowo i sportowo to Polak dominował i należałby się rewanż.

O kwestiach zdrowotnych już nawet nie wspominam.
A no i to raczej lekarz go nie dopuścił, a nie narożnik/sam zawodnik