Wpis z mikrobloga

Kiedys lazili u mnie po domach z WWF namawiajac na ratowanie pand i pum czy innych tygrysow. Byla gadka od na wejsciu:"spokojnie, nie zbieram pieniedzy" a zaraz potem "czy uwaza pan ze nalezy pomagac zagrozonym gatunkom?". Przekonywali do ustawienia stałych przelewów na konto fundacji.

WWF juz nie łazi, natomiast łażą teraz z "lekarzy bez granic" i jest dosłownie ta sama śpiewka na wejściu: "spokojnie, nie zbieram pieniedzy" i zaraz potem "czy uwaza pan, ze nalezy ratowac ludzkie zycie?".

Moze sie myle, moze nie ale mysle, ze tak z 90% kasy co oni zbiora to idzie jako wał, jako forsa dla organizatorow, dla ludzi ktorzy chca zarobic, a reszta to tak symbolicznie na to na co zbieraja, zeby bylo ze cos robia.

Mam wrazenie, ze to wrecz ta sama firma, ze w tym wypadku tymi WWFami i lekarzami bez granic ktos z gory jeszcze zarzadza, bo kto nie przyjdzie do mnie, to prdoli dokladnie to samo, niezaleznie na co zbiera, ciagle ten sam schemat.

#zalesie #oszukujo #polska #fundacja #przemysleniazdupy #zlodzieje #oszustwo #warszawa #lublin
  • 3
@rekinwpaski pomagać należy tylko swoimi rękoma. Cudzymi rękoma to po pierwsze nie trafia do potrzebujących a nawet jak trafia to i tak oni zbierają za Ciebie cały kredyt ewentualnej wdzięczności na twój koszt.