Wpis z mikrobloga

Witajcie.
Mam problem i potrzebuje porady.
Kupiłem panele laminowane wraz z usługą montażu w jednym z popularnych sklepów budowlanych. Ekipa źle ułożyła panele. Bez wchodzenia w szczegóły- panele nie mogą zostać w takim stanie i będą musiałby być zdemontowane. Reklamacja w sklepie oczywiście złożona i jest w trakcie rozpatrywania. My mamy problem bo do końca roku musimy się przeprowadzić. Robota stoi, ekipy czekają bo nie chcemy chodzić i ruszać tych paneli póki reklamacja nie została rozpatrzona.
Pytanie do Was. Czego mogę żądać w takiej sytuacji? Zwrotu pieniędzy za montaż? Zwrotu pieniędzy za panele które zostały docięte i już się nie przydadzą? Nie chcę aby ta sama ekipa demontowała panele i kładła je na nowo, gdyż nie mam już do nich zaufania. Co jeśli przy demontażu "na własną rękę" jakiś panel zostanie uszkodzony? Jakie mam prawa i jakie zobowiązania wobec nas ma sklep który sprzedał nam panele i wybrał "fachowcow"?

Z góry dzięki za konstruktywne odpowiedzi.

#remontujzwykopem #mieszkaniedeweloperskie #panelepodlogowe #kiciochpyta #prawo ##!$%@?
  • 24
wyznaczasz konkretny termin realizacji, bo w przeciwnym razie podejmiesz odpowiednie kroki.


@Antiax: ja na przykład potraktowałbym to jako szantaż/groźbę w moim kierunku i na tym zakończyłaby się jakakolwiek możliwość polubownego i szybkiego załatwienia sprawy, następny raz byśmy się spotkali dopiero w sądzie po minimum roku, a nawet gdybym przegrał w sądzie cywilnie to i tak nie ma możliwości żadnych egzekucji mojej osoby i odzyskania pieniędzy, bo kolejka moich wierzycieli jest naprawdę
@patwoh: Dzięki.

Jedyne co przychodzi mi do głowy (jakbyś chciał jeszcze coś ugrać) to wykazanie kosztów za wynajem mieszkania / lokum z racji czekania na poprawki i niemożliwości przeprowadzenia się. Ale dochodzenie tego to może być już grubsza sprawa więc warto byłoby to sprawdzić z jakimś prawnikiem / na prawniczej grupie
@Hissis: To mało masz do czynienia z podmiotami gospodarczymi, jeśli uważasz, że tak to wygląda. Na początku oczywiście należy wykazywać rozsądek w komunikacji, ale jeśli kontrahent nie jest responsywny to takie uprawnienia przewiduje prawo. Nie odnoszę się nawet do bzdur z procesem sądowym, ani kolejką wierzycieli (???). Nie masz pojęcia o czym piszesz.