Wpis z mikrobloga

W kwietniu dowidziałem się, że będę ojcem.

W sierpniu widziałem, że to będzie syn.

Dziś dowiedziałem się, że mój syn może nie dożyć chwili narodzin.

Jestem zdruzgotany. Totalnie zdruzgotany. Zostały dwa miesiące do porodu. Mieliśmy piękny czas wspólnie. Masaże brzucha, zachcianki, żarty z tego, że nie będę już jej więcej dmuchał balonów, bo jednego już nadmuchałem, mój ojciec zaczął inaczej ściskać mi rękę na powitanie i widziałem łzy w jego oczach po raz drugi. Nakupowaliśmy ubranek. Wybraliśmy imię. A teraz może być tak, że kopanie z brzucha i czkawka mogą być wszystkim co nam pozostanie.

Ja #!$%@?. Ja #!$%@?. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 148
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wisimiwur Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i będę mógł napisać Ci za dwa miesiące "wychowaj jak swoje"
Wydajesz się spoko gościem. Trzymajcie się
  • Odpowiedz
@Wisimiwur: nie wiem po prostu dlaczego cie to dziwi. Decydujac sie na dziecko dobrze wiedziales ze umrze i ze zdarzaja sie przypadki kiedy ktos umiera mlodo. Chce zrozumiec logike, moze mi wyjasnisz bo nie potrafie sobie tego usprawiedliwic

Jesli dzieciak urodzi sie chory to swoje cierpienie bedzie mogl przypisac tylko swoim rodzicom. Oczywiscie mam nadzieje ze bedzie zdrowy bo dosc juz cierpienia na tym swiecie. Szkoda tylko ze jedynym sposobem
  • Odpowiedz
@Wisimiwur Pod koniec 5 miesiąca straciłam ciążę, wszystko było idealnie, a tu nagle na badaniach połówkowych okazuje się, że jest źle, 3 dni później szczegółowe echo serca u specjalisty od wady, którą miało nasze dziecko i 5% szans na przeżycie lub 30% jeśli zdecydujemy się na leczenie podczas ciąży (ale wtedy ryzyko poważnego uszkodzenia macicy).

Trzymam za was kciuki, 50% to dużo patrząc na nasze 5%. Dbaj o swoją partnerkę, ja
  • Odpowiedz
  • 0
@Buffypw uściski dla Ciebie i Twojego partnera. To piękne, że macie siebie i możecie być dla siebie wsparciem. Czy coś pomogło Ci szczególnie w procesie dochodzenia do siebie?
  • Odpowiedz
@Wisimiwur: w 7 miesiącu ginekolog wysłał do szpitala z podejrzeniem hipotrofii. Okazało się że nic nie było, syn zdrowy. Córka urodziła się jako wczesniak z masą 700 g, jest również całkowicie zdrowa (minimalnie obniżona odporność), a słyszeliśmy wszystkie możliwe diagnozy.

Ja bym się chwytał nadziei i nie czytał zbyt dużo w necie. Mózg i wyobraźnia często wizualizują najgorsze mozliwe scenariusze, które niekoniecznie muszą się spełnić.
Życzę dużo siły i empatii
  • Odpowiedz