Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 107
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 65
teraz dużo par przed 30 się rozstaje, bo wola dać sobie szanse na spoko związek, niż tkwić w gownie, jak nasi rodzice, bo kto to widziol


@somskia: Częściowo się zgadzam, ale nie do końca. Zgadzam się, że się rozstają bo chcą sobie dać szansę na spoko związek, niż tkwić w gównie, tylko że imho jest tak, że większość w tym gównie nie tkwi. Przez aplikacje randkowe, czy social media wpadli
  • Odpowiedz
dostęp do topowych facetów, których jest zdecydowanie więcej w tego typu aplikacjach.


@Asterka_Boza: dostęp pozorny albo na chwilę a potem kop w dupe i szukanie kolejnego albo bombelek samotnie do wychowania
  • Odpowiedz
  • 10
rzeba być pewnym siebie, umieć rozmawiać i wiedzieć czego się chce od kobiety


@greenbong: Tak było, wujas jebnął ręką w stół, odkrył karty, krzyknął że potrzebuje sprzątaczki/kochanki/kucharki/opiekunki do dzieci i na tę pewność siebie poleciało 10 dziewczyn, z których wybrał moją przyszłą ciotkę.
  • Odpowiedz
@Asterka_Boza: bzdura, ile bab korzysta z aplikacji randkowych? Niewiele. Prędzej ogólnopojęte social media, ale one nie tylko zmienily "wymagania" co do przyszlych partnerow, ale praktycznie kazdy nasz aspekt zycia. Widząc co inni mają też chcesz mieć lepiej w kwestii zarobków, osiągnięć, inny styl życia, lepszego partnera itp.
  • Odpowiedz
@mandanda: Tak, to tez jest ważna kwestia, ze ludzie się czasem dość łatwo poddają w związkach, zamiast dojść do jakiegoś kompromisu. Okej, w kwestii dzieci, wiary, nie dojdziesz, ale wiele innych rzeczy da się wypracować. Ogólnie uważam, ze związek to jest ciągła praca DWÓCH osób. A co do apek, o ile uważam, ze kiedyś jeszcze dało się z nich korzystać, to teraz nigdy w życiu bym się na tindery nie
  • Odpowiedz
@mandanda: To było pewnie jeszcze pokolenie z rosnącego wyżu demograficznego. Wtedy było inne ratio facetów do trochę młodszych od nich kobiet, niż jest dla dzisiejszych 25-30-latków. Tzn. szedł wyż i wtedy było mniej facetów do wzięcia, więc każda łapała co się nawinęło - a teraz jest dokładnie odwrotnie, faceci muszą konkurować i brać co się da, bo z każdym młodszym rocznikiem jest mniej kobiet.
  • Odpowiedz
@mandanda: dokładnie to co piszą wyżej. Ludzie kiedyś nie rozkminiali czy to miłość czy co tylko brali pierwszą lepszą wolną partię. Wujek jak piszesz robotę miał. Nieważne czy za minimalną, kiedyś sam fakt bycia na etacie to było coś, u mnie na wiosce jeszcze za gówniarza pamiętam bezrobocie to pewnie z 50% było. A potem tematu rozwodu nawet nie było bo co by ludzie powiedzieli.
  • Odpowiedz
Brzmi jak moi rodzice. Tez sie zawsze zastanawialem co mama widziala w ojcu i czy sie kiedys kochali. A potem już na emeryturze mama wniosla o rozwod i ... Rok pozniej tata mieszkał z nowa kobieta, ktora w sumie przypomina dosyc mame tylko jest mlodsza i dość bogata.
I w sumie wszyscy szczęśliwi.
  • Odpowiedz
@mandanda to nie tak, że nie są w stanie nikogo znaleźć. Po prostu w dzisiejszych czasach masz kult maksymalizacji. A relacje są krótkie, bo ludzie szukają ciągle lepszych opcji.
  • Odpowiedz