Wpis z mikrobloga

@Pan_Mefedronu: Powiem tak żeby dodać odwagi. Śpij spokojnie- serio, poradzisz sobie. Ja w sobotę wziąłem sobie prackę, no i w piątek, wieczorem już zaczęło porządnie sypać- całą noc nie spałem aby doczekać do rana. Wstałem spokojnie o 4:20, wszystko po staremu- wc, herbatka, kanapeczki i w auto jak robot zaprogramowany. Jadę bez myśli, bez zastanawiania się. Droga FATALNA. Prędkość od 20-50 km/h, ale się udało dotrzeć do kołchozu. Pod pracą się