Wpis z mikrobloga

Po zakończeniu sezonu postanowiłem rozwiązać jedną "zagadkę", którą Pan Redaktor postanowił zapodać podczas GP Belgii (przed wyścigiem, bodajże podczas kwalifikacji albo rozjazdu przed sprintem).
Razem z Brokułem zastanawiali się czy Max, który miałby wyczyszczone konto punktowe przed sprintem, i tak wygrałby Mistrzostwa Świata Rajdowców F1. Przypomniałem sobie o tym, więc postanowiłem to sprawdzić.

Przed GP Belgii MV miał 281 punktów (zdobywał kolejno: 25, 19, 25, 24, 26, 25, 26, 25, 34, 26, 26), a drugi w stawce Fasolarz - 171 punktów (18, 25, 11, 33, 18, 0, 12, 9, 22, 8, 15).

Od GP Belgii (włącznie) MV zdobył 294 punktów (33, 25, 25, 10, 26, 33, 33, 25, 33, 25, 26), a Perez - na koniec sezonu - miał ich łącznie 285 (zdobywając od GP Belgii 114 punktów; 18, 12, 18, 4, 0, 1, 16, 0, 18, 15, 12).

Odpowiedź - TAK. Super Max mógłby przyjechać na tory F1 w lipcu a i tak wygrałby MŚ.

Jakby ktoś pytał jak wygląda dominacja - to właśnie tak ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Wołam @SokolimOkiem bo pewnie nawet o tym "zakładzie" zapomniał.
#f1
  • 6
@SamBeliar: Nie uwzględniłem. Liczyłem nominalnie (co i tak przy takiej przewadze nie przekreśla zasług MV). Zresztą Viaplayowcy mówili o skasowaniu punktów (czyli od teraz MV ma 0), a nie o tym, by doliczać SP dodatkowe punkty za wcześniejszą "wirtualną" absencję.

Wiem o co Ci chodzi, początkowo nie ogarnąłem XD
@schneiper: z drugiej strony "dynamika" by była inna gdyby PER miał jakieś tam szans na mistrzostwo,
PER by się bardziej sprężał i lepiej jechał,
RBR by też się bardziej sprężał i starałaby się aby to jednak VER wygrał

wiec w sumie wyszłoby na to samo :)