Wpis z mikrobloga

@telemark: ja wiem, że adopcja to super fajna sprawa, ale czasami to się po prostu nie opłaca. Mama adoptowała kota z fundacji to wydała na niego więcej niż jakby kupiła rasowego z hodowli... Pasożyty, zapalenia wszystkiego czego się da , no same problemy...
@Glikol_Propylenowy: w ankiecie było pare juleczkowych pytań typu jak zabezpieczysz balkon żeby kot nie uciekł xD albo co zrobisz na wypadek śmierci domownika, krejziii, ale kitałke podobne do mojej co zdechła po 22 latach i chcę wziąć ją zagłaskać xD
@telemark: przygotuj się na audyt w miejscu Twojego zamieszkania, czy masz siatki w oknach, podchwytliwe pytania dotyczące żywienia kota i tłumaczenie swojego planu dnia, żeby ktoś zawsze mógł zostać z siersciuchem, bo przecież kotek nie może siedzieć w mieszkaniu sam ( ͡° ͜ʖ ͡°) ankieta to dopiero pierwszy z wielu kolejnych etapów.
@telemark: dlatego mówię, że dużo lepiej jest wziąć kota od baby ze wsi, która jeszcze Cię będzie za to po rękach całować i nie zapyta o nic, choćbyś chciał z tego kota zrobić farsz na pierogi, niż użeranie się z miejskimi fundacjami, które nie są zbyt chętne na wydawanie kotów, za to trzymają ich po 10 w jakichś domach tymczasowych, w parszywych warunkach, prowadzonych właśnie przez takie zwariowane idiotki, dla których