Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ostatnio w gorących był wpis na temat faktu, że w obecnych czasach relacje międzyludzkie są w stanie rozkładu, co oczywiście jest w #!$%@? smutne.

Problem polega na tym, że życie nauczyło mnie dwóch rzeczy:
1. Utrzymywanie jakichkolwiek relacji wymaga niemożebnych nakładów energii i czasu
2. Większość znajomych to tacy znajomi, że lepiej już ich nie znać

Jak dodamy do siebie te dwa punkty to zorientujemy się, że utrzymywanie znajomości jest kompletnie bez sensu i jedyny powód do robienia tego to zaspokojenie zwierzęcego instynktu stadnego. Nie ma w tym nic złego, ale bądźmy szczerzy - ludzie sukcesu to w większości nie są ludzie którzy go osiągnęli magią przyjaźni, tylko ludzie, którzy albo mieli #!$%@? na resztę albo nauczyli się ich wykorzystywać do własnych celów.

Mamy w wyobrażeniach przyjaźń idealną z filmu familijnego. Myślimy o tych kilku pięknych chwilach z dzieciństwa spędzonych z kolegami. Ale to wszystko są tylko fantazje. W prawdziwym życiu to tak nie działa, to zdarza się niewielkiemu procentowi społeczeństwa. W prawdziwym życiu ludzie są nieciekawi, niesłowni, niepunktualni, nieszczerzy oraz zwyczajnie źle życzący.

I wcale nie jest to znak cywilizacji. Pochodzę z małej miejscowości której byś na papierowej mapie na pewno nie znalazł. Moją główną motywacją życiową było pragnienie wyjechania stamtąd. Wydarcia się ze szponów przemocy, układów i układzików, wykorzystywania, oceniania, obrażania, fałszu, agresji i kłamstw. Bo tacy tak naprawdę w tej miejscowości ludzie są. Nie utrzymuję kontaktu z żadnym z nich. Raz się do nich odezwałem to szybko mi zostało przypomniane, że wcale nie warto.

Obecnie mieszkam w dużym mieście i o ile ludzie dużo lepsi nie są, o tyle mam możliwość wstać i odejść gdy ktoś mnie nie szanuje.

Czy jestem zgorzkniały? Myślę, że bardziej jestem rozczarowany. Całe życie starałem się robić wszystko żeby tworzyć te mityczne relacje i związki, a teraz powoli zaczyna do mnie docierać, że zostałem oszukany. Zostałem oszukany, że ludzie są dobrzy, że to droga do szczęścia, że jak nie mam przyjaciół to ze mną jest coś nie tak, że znalezienie miłości to główny wątek fabularny mojego życia. Zupełnie inaczej podchodziłbym do życia gdybym od samego początku wiedział, że to wszystko gra niewarta świeczki chyba że ktoś ma dużo szczęścia albo startuje z uprzywilejowanej pozycji.

#zalesie #takaprawda #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #samotnosc



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 9
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: potrzeba akceptacji społecznej stoi bardzo wysoko w piramidzie potrzeb. Ludzie którzy otaczają się ludźmi są szczęśliwsi a przecież to o to w życiu chodzi nie? Co Ci z sukcesu jak będziesz sam. Każdy mówi że na starość najbardziej docenia ludzi jakich udało im się wokół siebie zgromadzić. Takie gadanie o szczęśliwej samotności możesz między bajki wsadzić. Nikt nie chce być sam.
  • Odpowiedz
1. Utrzymywanie jakichkolwiek relacji wymaga niemożebnych nakładów energii i czasu


@mirko_anonim: to zależy co sobą prezentujesz. Jak jesteś uważany za wartościową osobę (wygląd, charakter, skille) to ludzie sami się ciągną.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:
Relacje z innymi są odbiciem nas samych.
Mało prawdopowobne, że na swojej drodze spotykałeś tylko złe osoby, prawdopodobnie problem leży w Tobie, jednak ciężko to odstrzec, jeszcze trudniej przyjąć do wiadomości i starać się coś z tym zrobić.

Jeśli uważasz, że ludzie sa okropni i tak do nich podchodzisz, to oni się będą tak zachowywać. Ty się będziesz w tym przekonaniu utowerdzaił i tak dalej. To jest zamknięte koło.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim relacje łatwo utrzymać jeśli nie zachowujemy się sposób toksyczny. Relacje jakie mamy często są odbiciem nas samych. Jeśli mamy niska samoocenę to będą nas otaczać ludzie tez z niska samoocena i będą Ci ludzie testować nasze granice aż je sforsuje by naszym kosztem sztucznie zawyżać sobie samoocenę obniżając Twoja samoocenę. Osoby z stała i zdrowa samoocena będą niewzruszeni przez takich ludzi i Ci ludzie pójdą się poznecac nad kimś innym kto
  • Odpowiedz
@mirko_anonim w każdych czasach były kiepskie relacje i teraz tez są. Tyle ze kiedyś przez brak możliwości poznania innych znajomych ludzie utrzymywali jakiekolwiek nieciekawe znajomosci bo czuli się na nie skazani np. uczyli się pic i palic dużo tylko po to by mieć kolegów bo bez tego nie mieli szans na kolegów. Kiedyś kobiety jak wyszły za mąż i nie mogły same zarabiać na siebie bo nie wolno im było pracowac to
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ja nie mam poczucia, że utrzymywanie relacji wymaga ode mnie jakichś ogromnych nakładów pracy. Wystarczy czasami napisać z pytaniem kiedy masz czas się spotkać i pójść na spotkanie, ale jak się kogoś lubi to jest to dla przyjemności. Wkurzają mnie różne wady ludzi, pewnie ja też ich wkurzam czasami, ale nie ma co oczekiwać ideału od ludzi, od życia. Jeden jest niepunktualny, ale jest dobrym słuchaczem, inny dużo gada ale
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

Mamy w wyobrażeniach przyjaźń idealną z filmu familijnego.


No właśnie nie. Dla mnie przyjaźń to akceptacja kogoś takim jaki jest. Z wszystkimi wadami i zaletami. Tego samego oczekuję dla siebie.
Ciekawe, utrzymywanie znajomości jest dla Ciebie bez sensu. Jeśli wiesz czego potrzebujesz i co możesz zaoferować innym. Znajdzie się ktoś, kto właśnie szuka kogoś takiego jak Ty. Ale uważam że w nawiązywaniu znajomości przydaje się bycie realistą. Widzisz jaki ktoś
  • Odpowiedz