Wpis z mikrobloga

#przegryw

Najgorzej że ostatnio przypominają mi się dziesiątki akcji, w których się nade mną pastwiono, nie wiem czemu mi śmiecą głowę, jaknym wystarczająco siebie nienawidził. Już od dzieciaka, ale najbardziej to mnie bawią te, które są stosunkowo świeże.

Najbardziej kisnę w sumie z przypadku, gdy siedząc zawsze sam na zajęciach na studiach przy pełnej sali, podbiła jakaś typiara, dosłownie rzuciła mi zeszyt z zadaniem i powiedziała cytując "weź zrób bo nie umiem". Nawet jej nie znałem, oczywiście nigdy nie gadałem z żadną tam, więc siedziałem tak chwilę rozwalony i powiedziałem, że nie.

Odpowiedziała "to #!$%@? dziwaku", wstała i poszła.
Zabawne, że byłem od zawsze tylko łatwo zastępowalnym zasobem
  • 3