Wpis z mikrobloga

#pracbaza #chwalesie #zalesie

Mega słabe uczucie od 2 tygodni pracować z głową pełną myśli odnośnie bardzo realnej zmiany pracy.

W przyszły wtorek mam drugie spotkanie w potencjalnie nowej firmie, myślę, że tylko formalne bo pierwsze trwało 2h, wszystko ustalone (obowiązki, widełki z sianem, okres wypowiedzenia, miałem czekać do miesiąca na zgodę na otwarcie nowego stanowiska dla mnie)

Staram się uczciwie pracować, otwieram 3 bardzo duże projekty (które mogą być gamechangerem w mojej obecnej pracy jeśli jednak nowa nie siądzie) i nikomu nie mówiłem o moich już raczej zaawansowanych rozmowach w innej firmie. No i tu jest właśnie problem, czuje się jakbym oszukiwał obecnego pracodawcę i mam wrażenie, że nie pociągną jeśli mnie nie będzie tych projektów (zawiodę też klientów, którzy te projekty chcą wdrożyć)
Jeśli się uda dostać do nowej roboty na pewno zmienię, obecny pracodawca nie jest w stanie dać takich pieniędzy, a i stanowisko na tyle fajniejsze, że pomimo tych 3 nowych projektów które by mnie 'ustawiły' na najbliższy czas wolę zmienić.

Co byście na moim miejscu zrobili? Pogadali z kierownictwem że coś takiego się szykuje? Czy dalej trzymać mordę na kłódkę do momentu aż będzie wszystko klepnięte?
  • 9
  • Odpowiedz
  • 4
@nerana112
Znam tylko kilka przypadków w których osoba która się zwalniała powiedziała coś wcześniej. Wszystkie te przypadki łączy to, że potem wszystkie tego żałowały.
  • Odpowiedz
@nerana112: raz w życiu poinformowałem wcześniej by być w porządku. Ale to była mniejsza firma, gdzie rzeczywiście była świetna atmosfera i nie chciałem zostawiać ich na lodzie. Ba, nawet brałem udział potem w selekcji kandydatów na moje stanowisko. Ale to była sytuacja jedna na milion, tak to zawsze gębą na kłódkę do samego końca ;)
  • Odpowiedz
@nerana112: Czekaj na wynik rekrutacji a potem rzucaj papierami w starej robocie. Te projekty nie sa Twoje, problemy z tymi projektami nie sa Twoimi problemami. To jest odpowiedzialnosc wlascicieli firmy, nie Twoja.
  • Odpowiedz