Wpis z mikrobloga

Mircy z tagu #motocykle zawsze chcialem miec jakis motocykl i smigac sobie w sezonie, a poza sezonem cos dlubac przy motocyklu.

Pytanie jak zaczac? Nigdy nie siedziałem na motocyklu, jezdzilem co najwyżej na skuterze xD

Myslalem nad kupnem czegos na kategorie B, jakis maly motocykl do 125cc. Zobaczyć sobie czy mi to podpasuje, nauczyc sie jezddzic i dopiero wtedy uderzyć na kurs A i kupic jakies porządne moto. Czy moze lepiej od razu isc na A i nauczyc sie tam jezdzic zeby nie wyrobic sobie jakis zlych nawykow?
  • 24
  • Odpowiedz
  • 0
@m1ck: Ja akurat budzet na ta zabawe mam przewidziany wiec nie patrze tylko przez sam pryzmat gotowki. Wiadomo, ze nie ma sensu tez wydawac niewiadomo ile na zajawke, ktora byc moze wcale nie jest dla mnie.

Ale tez nie chce czegos robic po lebkach/byle jak najtaniej.
  • Odpowiedz
@Burkhard: nie baw się w 125cc, bo to strata pieniędzy a po 2 miesiącach Ci się znudzi. Ceny są wyhypowane w kosmos, taniej będzie zdać prawko na A i kupić jakieś 500-650cc. Nie wspominam już, że na egzaminie możesz się sporo nauczyć (to zależy od szkoły). Osobiście nigdy nie siedziałem na motocyklu, poszedłem na kurs, zdałem za pierwszym i wsiadłem na 650cc. Teraz jeżdżę na litrze z ponad 200 KM mocy
  • Odpowiedz
@Burkhard jak nigdy nie jeździłeś to kup 125 i pośmigaj trochę. Będzie stosunkowo lekki, spokojnie pojedzie 100 w trasie, nauczysz się na nim więcej niż na 600. Potem na kursie zaczynasz mając już jakieś podstawy techniki. Ja przed zakupem wziąłem sobie dwie godziny z instruktorem, żeby zobaczyć jak to jest.

I zainwestuj w ubrania. Ze 125 spada się tak samo przykro jak z większego moto.
  • Odpowiedz