Wpis z mikrobloga

@matkawielebna: Co do ogólnego wrażenia od początku programu to zgoda, ale jak dla mnie to tym razem największa krindżówa to był ten młody i jego teksty "trzeba się uśmiechać", "a co cię gryzie?". Brakowało jeszcze jakiegoś poważnego tekstu o zakładaniu rodziny i dzieciach. Zamiast sobie swobodnie porozmawiać, trochę pośmieszkować, a jakieś docinki zripostować, to spiął się jak jakiś simp-desperat. Nie dziwię się, że pomidorówa alergicznie na to zareagowała.