Wpis z mikrobloga

@Szenkes mój ulubiony moment z życia to jak scoorwiłem bączura zakapiora w windzie na uczelni zjeżdżając na parter z 1 piętra i wchodzili dziekan z prodziekanem, ale jak wychodziłem to stali plecami do windy bo patrzyli na patio xD więc czmychnąłem za ich plecami, oni se weszli i w sumie stwierdziłem, że jestem ciekaw czy jakoś zareagują (winda jest tylko 1kondygnacyjna i hol na górze jest widoczny z parteru). Podbiegłem na korytarz
@sciemka7: nie od parady w szkole było powiedzonko "kto poczuł, ten wytoczył" xD Pamiętam do dziś jak w podbazie kolega z klasy walnął takim zbukiem, że aż w oczy szczypało. Nauczycielka od matmy wszystkich na korytarz wyprowadziła i okna pootwierała, a tego skunksa do higienistki odesłała, bo coś go brzuch bolał.
@beerman: też tak mam, choć na ogół brzydzą mnie różne podobne tematy

to sie dzieje za każdym kochanym razem gdy po dłuższym locie, zaraz po wylądowaniu zgaśnie światełko nakazujące zapiąć pasy. Nagle wszyscy rozpinają pasy i wstają by sięgnąć po bagaże nad głowami. To jest ten moment gdy biorę głęboki wdech bo sekundy później w całym samolocie unosi się zapach pierdów trzymanych przez cały lot xD
@fan_Kazika: Pewnie jeszcze gorzej się czuli gdy ktoś wchodził od razu po nich do windy.
Tak samo najgorzej jak idę w pracbazie tylko się odlać, a tam nasrane i wychodząc mijam się jeszcze z jakąś fajną koleżanką ( ͡° ʖ̯ ͡°)