Wpis z mikrobloga

od dobrobytu im się w dupach poprzewracało


@Yurakamisa: no dokładnie, tak jak pan Mateusz mówił musimy zmniejszyć oczekiwania do miski ryżu i będzie git, zero depresji wszyscy szczęśliwi ;3
  • Odpowiedz
ludzie potrafili zakładać rodziny i przeżywali.


@Marek_Licyniusz_Krassus: No i wlasnie dlatego, ze celem zycia dla ludzi jest tylko przezycie jest tutaj jak jest.

wtedy bieda to była normalność


A potem dzieci takich osob dorastaja i siedza na wykopie, bo boja sie wyjsc do zabki xD Juz pomijam, ze ciekawe ile tych dzieci w czasie wojny bylo planowane a ile Januszy sobie ruchalo z braku laku bez namyslu.

Dobra szkoda mi strzepic
  • Odpowiedz
@Marek_Licyniusz_Krassus: Z jednej strony tak a z drugiej co i ruszn a wykopie czytam wpisy ludzi, którzy spłacają kredyt zaciągnięty na 15-20 lat w niecałe 5 (albo mniej), więc jednak da się. Na ulicy też widać nowe samochody, włącznie z tymi z najwyższej półki. Więc ktoś musi kupować, wydawać, inwestować, cieszyć się życiem?
  • Odpowiedz
@Marek_Licyniusz_Krassus: bo kiedys czlowiek nie wiedzial jak zyja ludzie na zachodzi. roznica wtedy w standardzie zycia byla wielokrotnie wieksza niz dzis ale za to ludzie po prostu nie widzieli jak to wyglada. dzis mozesz sie porownywac dzieki social media, serialom itp.

ja np mam nawracajaca depresje, a pojawia sie wlasnie wtedy gdy wpadam w cykl porownywania sie. jak udaje mi sie zatrzymac myslenie o porownywaniu z innymi to jestem szczesliwy bo
  • Odpowiedz
  • 13
@dotankowany_noca rozumiem, że to tylko mem, ale dotyczy poważnej sprawy, więc pozwolę sobie skomentować.

Myślę, że nie mamy wzrostu zachorowań na depresję, tylko zwiększoną wykrywalność.

Łącznie powodów depresji jedynie z aspektami materialnymi jest krzywdzące dla osób cierpiących na depresję. Depresja dotyka również ludzi którzy odnieśli sukces i mają dużo pieniędzy.
  • Odpowiedz
  • 24
@dotankowany_noca wydaje mi się, że to nie żaden wzrost, tylko ludzie chorowali na depresję, tylko się o tym nie mówiło i po prostu strzelało samobója, albo chlało do upadłego. Teraz właściwie dopiero się zaczyna mówić o uczuciach. Kiedyś małe dzieci się lało jak emocje im wybuchały, teraz stara się je zrozumieć, a nie tłamsić każdą emocje.
  • Odpowiedz
@dotankowany_noca: jest dosłownie KILKA krajów na całym świecie w którym się żyje lepiej niż w Polsce. Przeciętna Julka z Call Center jest prawdopodobnie w 1% najlepiej zarabiających ludzi w skali globu xD No ale depresja bo się LITERANIE NIE DA ŻYĆ xD

Banda robakow w komentarzach co bronia tego systemu


@DuzyRomek: HURR DURR #!$%@? SYSTEM BO SAM FAKT URODZENIA W POLSCE PLASUJE CIE W ELICIE LUDZKOŚCI POD WZGLĘDEM ZAROBKÓW I
  • Odpowiedz
@KochanekAdmina #!$%@?, ale chłopski rozum xD

Można osiągnąć sukces czyli pułap finansowy, który pozwala na wygodne życie, a nadal mieć stany depresyjne.

Życie to gówno dla większości ludzi - praca, żarcie, chwila rozrywki, sen. I tak w kółko.

Ciekawe czemu ci słynni milensislsi dla rozrywki w wolnym czasie, przy każdej możliwej okazji (imieniny, urodziny, święta) walą wódę do odcięcia.
  • Odpowiedz
@haabero: dwie rzeczy mają na to wpływ, państwa osiągając pewien rozwój cywilizacyjny zaczynają mieć ujemną dzietność. To jest norma od Japonii po Europę. My wchodzimy na ten poziom. Druga to emancypacja kobiet . To one decyduje kiedy jest czas na dzieciaki, a ten bywa coraz później, że względu na karierę, ale chęć życia bez zobowiązan. Ale wykopek i tak wszytko sprowadzi do incelowego jęczenia że na ma swojego kwadratu i jest
  • Odpowiedz
@Marek_Licyniusz_Krassus: lata 90 to nie jest boom demograficzny tylko mega zjazd. Więc nie opiwadaj jakby to był jakiś mityczny czas. Masz tu oficjalne dane https://orka2.sejm.gov.pl/INT8.nsf/klucz/ATT7A970C77/$FILE/i20714-o1.pdf . Zauważ że wtedy jeszcze były 'inne czasy' i ludzie się chajtali w wieku 20 lat a nie 30 jak teraz, nie mówiąc o kulturze, religi itd. Więc brak stabilnosći na rynku pracy i praca u Januszy za miske ryżu ma mega wpływ na dzietność. A
  • Odpowiedz
@Marek_Licyniusz_Krassus: W zniszczonym po wojnie kraju, ludzie pocieszali się marzeniami i miłością, a poza tym po prostu budowali domy własnymi rękami z cegieł ze zniszczonych miast. W domach piece "na cokolwiek" byleby mieć ciepło i tak odwalali survival dzień za dniem... tylko nikt im w tym nie przeszkadzał.

Dzisiaj nawet jak masz ziemię, to od tak domu nie postawisz, bo samowola budowlana. Opał trzeba kupić, albo ukraść, albo palić śmieciami. Palisz
  • Odpowiedz
Dziwnym trafem w zniszczonej Polsce po wojnie, gdy radzieccy żołnierze wywozili z kraju co się dało a po lasach biegali partyzanci ludzie potrafili zakładać rodziny i przeżywali. Za komuny czy na początku lat 90 też sporo więcej rodziło się dzieci, mimo że wtedy bieda to była normalność, a w latach 90 wysokie bezrobocie i hiperinflację. To nam teraz urosły wymagania co do standardu życia, że mieszkanie 40m2 kiedyś było marzeniem, dzisiaj na
  • Odpowiedz
nie przypominam sobie żeby moje pokolenie milnielasów było w prawie 50% zaburzone psychiczne jak pokolenie Z. Inna mentalność, inne oczekiwania od życia. Depresja siedzi w głowie. Jeśli jesteś słabą jednostką którą jedyne co chce od życia to szczęście jako najwyższa wartość to przecież wiadomo że jest to fizycznie niemożliwe. Życie to nie instagram. Mniejsze oczekiwania od życia defacto szczęśliwsze życie bez zaburzeń.


@KochanekAdmina: Wujek Staszek to byl wesoly chlop, wodki sie
  • Odpowiedz