Wpis z mikrobloga

Mireczki drogie... mam bardzo smutną wiadomość:( Gram od tygodnia na największej możliwej mapie (kontynenty) z największą liczbą graczy (zawsze biorę patriotycznie Polskę, choć swoją drogą jest naprawdę dobra w tej grze, a jako wrogów państwa europejskie + USA, czasami Chiny i Japonię - ot tak, żeby znajome "twarze" w grze spotykać). Dotychczas zawsze grałem na 4 poziomie trudności, jednak tym razem zdecydowałem się spróbować rozgrywki na 6 żeby tak łatwo nie było.

No więc gram sobie, gram - niestety na początku rozgrywki trochę mnie odstawiły inne kraje ze względu na bonusy, ale jakoś po około 100 turach nadgoniłem i stałem się 5 najsilniejszym państwem w grze (i w końcu też najsilniejszym państwem w regionie - sąsiedzi to Rosja, Niemcy, Szwedzi).

Jako, że nigdy za bardzo nie odstawałem od innych punktowo (a militarnie wręcz kulałem w porównaniu z resztą krajów) to nie angażowałem się w żadne wojny, które inni prowadzili. W końcu jednak najechałem mocno osłabioną Szwecję (no dobra, Szwecję na skraju upadku) i przejąłem im dwa miasta eliminując ich z gry (to za potop #!$%@?!). Po kilkudziesięciu latach wykorzystałem osłabienie Niemiec i na spółkę z moim ulubionym sojusznikiem Francją (śmieszne, prawda?) zaanektowaliśmy sobie ostatnie niemieckie miasta po połowie. Nadmienię tu, że najsilniejszym państwem była Grecja Aleksandra Wielkiego, która pod koniec mojej gry miała 1400 punktów kiedy ja dobijałem ledwie do 900.

Gra wygenerowała trzy wielkie kontynenty na mapie, więc zacząłem w pewnym momencie kolonizować ten na wschód od mojego (sprowadzało się to tylko do tego, że zbudowałem bohaterski - zaraz się dowiecie dlaczego - Szczecin, który również ekonomicznie bardzo dobrze sobie radził). po kilkudziesięciu latach od jego powstania wojnę wypowiedziała mi odrobinę słabsza punktowo Austria (nie wiem w sumie dlaczego, pewnie Maria Teresa miała "kobiecie dni"). Nie przejąłbym się gdyby nie fakt, że cała Austria była usytuowana na kontynencie nr. 2 zaraz pod moim ukochanym Szczecinem (nie jestem ze Szczecina, ale to jak sobie radził ze wszystkimi przeciwnościami losu sprawiło, że pokochałem to miasto!).

Mimo, że cała amia austriacka miała w zasięgu moje biedne miasto, a nie było ono zbyt dobrze bronione (miałem tam może z 2 jednostki lądowe i zero floty) udało mi się przez kilkadziesiąt lat go bronić i w końcu dziwka Tereska podpisała ze mną pakt pokojowy. W efekcie nic na tym nie straciłem, a i jej trochę armii rozbiłem (zdążyłem sobie w trakcie oblężenia dwie fregaty wybudować).

Kilkadziesiąt lat minęło w pokoju. Przez ten czas zdążyłem jeszcze umocnić swoją pozycję i stać się 4 najsilniejszym państwem świata (szkoda, że to tylko gra:( ). Niestety... Historia jak zwykle obeszła się z naszym państwem okrutnie... Ni z tego, ni z owego (no dobra, zaatakowałem jeden z sojuszniczych stanów) pipka wyglądająca jak bohater bajki Disneya, czyli Aleksander Wielki (najsilniejszy władca w mojej grze) wypowiedział mi wojnę, a wraz z nim Holandia (usytuowana niestety na kontynencie nr.2) i 20 sojuszniczych mu stanów/miast...

Szczecin został kolejny raz najechany, tym razem przez holenderskiego najeźdźce od północy (z malutkiego holenderskiego miasta, które mi cham wpieprzył nad Szczecinem) i południa (przez Austrię). Szczecin znów bohatersko stanął do walki i co ciekawe odparł najeźdźcę, a potem starczyło mu nawet sił żeby podbić miasto Holendrów na północy.

Niestety... zupełnie inaczej wygląda sytuacja na moim rodzimym kontynencie... Jestem atakowany ze wszystkich stron (trzy sojusznicze miasta Aleksandra od wschodu podbiły mi po długich bojach Kraków:( (najsmutniejsze jest to, że miały bardziej nowoczesną armie niż ja...). Od południa zaatakowała największa fala wojsk greckich i podbiła mi Bydgoszcz i powoli wlewa się w głąb mojego terytorium (niedaleko Warszawa, ale Warszawa się nigdy nie podda!). Parę tur temu #!$%@? Austria (sami nie mieli szans, więc się muszą zasłaniać silniejszymi) i Anglia wypowiedziały mi wojnę, a Aleksander już od kilkudziesięciu lat nie chcę podpisać paktu pokojowego:( Jest rok 1928 i jestem załamany...

Rozpisałem się dość porządnie i nie chcę mi się już poprawiać błędów, więc wybaczcie, tym bardziej, że pisałem pod wpływem silnych emocji! Jeszcze Polska nie zginęła! Ale nie wiem już co robić:( Wygląda na to, że robią mi w czwórkę rozbiory;( Może Polska ma zapisaną w grze taką porażkę? :((((

Wiedzcie, że dzielnie walczyłem i nie uciekłem z państwa zalewanego ze wszystkich stron przez barbarzyńskich najeźdźców.

Do widzenia

#civilization5 #civ5 #civ5zwykopem #gry #strategie
  • 13
@Mr_Swistak: niestety jeśli przez kolejne 20 lat Aleksander nie zgodzi się na pokój to już przegrałem:( Nie dość, że największy agresor, to do tego ma mnóstwo miast po swojej stronie i jest na tym samym kontynencie co ja, a obecnie graniczy ze mną w dwóch miejsach:( ponad 50% mojej granicy dziele z nim i podległymi mu miastami, więc nie dam rady. Jak Aleksander podpiszę rozejm to z tymi trzema #!$%@? sobie
@damnhard: chyba muszę zacząć od nowa. Jako, że zawsze gram z maksymalną liczbą graczy to ustawie sobie tym razem piąty poziom - może będzie najbardziej akuratny:P i rezygnuję z Grecji:P
@GoonSquad: jakieś tl;dr przewidujesz? Trzeba w czymś pomóc, masz jakieś pytania czy tak tylko książkę piszesz? Bo jak coś to służę pomocą, ale czytać to mi się tego nie chce ;d