Wpis z mikrobloga

@hyatt: ubezpieczenia na sensowne kwoty są drogie

do tego OWU mają dużo wyłączeń a czasem TU wymagają wywiadu zdrowotnego, który może być niekomfortowy dla wielu osób

potem jak już ktoś umrze to wyobraź sobie, że próbując tylko znaleźć jakiś kruczek tak jak to zwykle robią przy szkodach komunikacyjnych, TU wyciera sobie mordę zmarłym wynajdując jakieś brudy i insynuując, że nieleczone przeziębienie w 1995 roku mogło być przyczyną śmierci i w
  • Odpowiedz
Jak działają ubezpieczenia na życie? Jeżeli to faktycznie nie ściema to czemu każdy tego nie ma i nie dostaje bardzo pokaźnej sumki po śmierci bliskiego?


@hyatt: Zacznijmy od tego, że w większości ubezpieczeń na życie jest wykluczenie w postaci alkoholu/narkotyków. Jak umrzesz pod wpływem to nikt nic nie dostanie. Są takie bez tego wykluczenia, ale kosztują tyle, że chyba tylko ktoś z hipoteką się na nie skusi. Jest jeszcze wiele
  • Odpowiedz
@hyatt Ubezpieczenia na życie, to nie tylko śmierć, ale też różne zdarzenia i wypadki.
Czemu ja nie mam.
Po pierwsze - bardzo wysoka składka miesięczna. Zwykle od 200 zł w górę.
Po drugie - bardzo niska kwota odszkodowania za 1% uszczerbku na zdrowiu.
Kolega dostał np. 500 zł za skomplikowane złamanie nogi. XD Ubezpieczenie miało być super przy składce 250 zł. miesięcznie.
Po trzecie - bardzo dużo wykluczeń i szukanie sposobu,
  • Odpowiedz
@hyatt: Ubezpieczenia działają, są wypłaty. Tylko ludzie zaczynają się ubezpieczać jak im zdrowie szwankuje, a jak zdrowie szwankuje to już nie jest tak prosto się ubezpieczyć na życie lub na poważne zachorowania. Ubezpieczenia grupowe z pracy w pewnej części opłaca pracodawca, więc tam nie ma nie wiadomo jakich sum.

Ubezpieczyć si powinno jak ma się nawalone już w ankiecie medycznej i człowiek jest zdrowy.

Pro tip - ubezpieczasz się na poważne zachorowanie na konkretne sumy, a dopiero po 3 miesiącach idziesz się
  • Odpowiedz
@insurance: Powiedz to mojej koleżance, która nie dostała wypłaty za złamanie nogi, bo wg ich OWU "złamanie kończyny" definiowane było jako "złamanie dwóch lub więcej kończyn". Jak to nie jest oszustwo i kombinatorstwo to nie wiem co nim jest. Po tym incydencie jej mąż przeczytał całe to OWU i wyszło tam tak dużo podobnych oszustw i wprowadzania w błąd, że cała firma zrezygnowała z tego "ubezpieczyciela", który przed niczym nie
  • Odpowiedz