Aktywne Wpisy
MrBeast +39
Teraz tak:
Kaczor - Natan
Jowko - Lasik
Czarny Polak - jakiś rasista
Kapela - na pewno się ktoś znajdzie.
Kto jeszcze do idealnej gali?
#famemma
Kaczor - Natan
Jowko - Lasik
Czarny Polak - jakiś rasista
Kapela - na pewno się ktoś znajdzie.
Kto jeszcze do idealnej gali?
#famemma
#dziendobry Jak nastroje z rana Mirki i Mirabelki?
Kolejna wojna / konflikt międzynarodowy i ludzie próbujący zabijać ludzi.
Mnie uderza ta świadomość, że śmierć jest i może się zdarzyć, że a kij, człowiek pójdzie spać, a tam błysk i się nawet nie dowie, że się zaczęło, bo go zmiecie (a w dobie dzisiejszych broni nawet nie musiałby spać)
Śmierć istnieje - wiem. Jestem tego świadomy. Wszystko się skończy. I tak sobie myślę,
Kolejna wojna / konflikt międzynarodowy i ludzie próbujący zabijać ludzi.
Mnie uderza ta świadomość, że śmierć jest i może się zdarzyć, że a kij, człowiek pójdzie spać, a tam błysk i się nawet nie dowie, że się zaczęło, bo go zmiecie (a w dobie dzisiejszych broni nawet nie musiałby spać)
Śmierć istnieje - wiem. Jestem tego świadomy. Wszystko się skończy. I tak sobie myślę,
Po wymianie zestawu w końcu udało mi się trafić na bardziej przygodowe zadanie: Dni i wieczory coraz chłodniejsze - przygotuj się odpowiednio na pogodę i temperaturę i zorganizuj biwak w zacisznym miejscu.
Fantastyczne zadanie! Przypomniały się harcerskie czasy. Spakowałem cały sprzęt, odpowiedni ubiór i ruszyłem w ciemność. Po ostatnich ulewach w lesie jest bardzo mokro, ale odnalazłem z latarką idealną dolinkę i przygotowałem swój obóz pośród jesiennych liści. Rozpaliłem ognisko żeby się ugrzać i przygotować hot-dogi oraz ugotowałem na palniku herbatę z leśnych owoców. W nocy było około 5 stopni i oczywiście zaczęło padać wbrew prognozom, ale dawno się tak nie wyspałem, bo byłem dobrze przygotowany. Rano zawinąłem biwak - tak żeby nie zostawić po sobie śladu - i powędrowałem z powrotem ku cywilizacji, słuchając dźwięków budzącego się lasu.
Tak czy inaczej, wspólnie czy samotnie, polecam, bawiąc się w to od jakichś 20 lat.
Tym niemniej, kiedyś przez wiele dni obozowałem w miejscu o tyle ciekawym, że kiedy ja kończyłem swoją aktywność wieczorem to aktywność rozpoczynał wilk. Tak się mijaliśmy nie wchodząc sobie zupełnie w paradę. No może tym, że wył w nocy, ale taka jego praca.
Ps fajny namiot. ;)