[wygolony_libek-97]

Zwolennicy nawrotu ZSW: "To wcale nie jest tak, że trzeba wydawać jakoś strasznie dużo $$$ z budżetu aby mieć ogarnięte wyszkolone rezerwy. Normalnie wystarczy, że weźmiesz raz każdego z mirków z osobna z domu na intensywne wielomiesięczne gruntowne przeszkolenie wojskowe, i git.

Potem, po latach, jak już przyjdzie co do czego to pamięć mięśniowa robi swoje. Dostanie taki przydział i sprzęt na którym się kiedyś szkolił, pobiega trochę z buta po jednostce i już mu się przypomni co i jak. Hehe" (￣෴￣)

Enjoyerzy monopolu PZ$$: "Kto to słyszał uchylać się od brania udziału w zawodach strzeleckich! I co z tego, że kiedyś już odbyłeś szkolenie i zdałeś egzamin z obsługi broni?! Jeśli nie masz rok w rok odnotowanej aktywności sportowej, i nie strzelasz na zawodach o uścisk prezesa nawet tych 0 pkt TO W TAKIM RAZIE NIE POTRZEBUJESZ KWITÓW NA B--Ń!

Nie przyjdzie taki, nie postoi na zawodach i nie dopisze się te kilka razy na liście, to się nie zorientuje jak zaczną mu się mylić kierunki, paluch ze spustem, komora z magazynkiem, i jeszcze będzie postrzał. Co za ludzie!" ヽ( ͠°෴ °)ﾉ

#heheszki #obowiazkowecwiczeniawojskowe #bron #strzelectwosportowe #januszewojny

[423frewq4f23]

@wygolony_libek-97: właśnie miałem dzisiaj podobne przemyślenia.

[wygolony_libek-97]

@423frewq4f23 ogółem to jednak wojskowym się chyba zawsze "upiecze" jeśli chodzi o b--ń i kwestie szkoleniowe...

Tam gdzie kiedyś cywil musiał z rok starać się po klubach i dopinać z osobna szkolenia, patenty strzeleckie, licencje - taki zawodowy oficer z pistoletem wojskowym tor obok mógł sobie nawet kciuka za odrzucany zamek wstawiać XD

[inshallah]

@wygolony_libek-97: cywil, który strzela rocznie kilkaset sztuk amunicji i bywa na strzelnicy raz w miesiącu, w sytuacji zagrożenia i tak nie będzie w stanie użyć broni do obrony.

Policjant strzelający 35 sztuk amunicji raz w roku, obroni nas wszystkich, siebie samego i zbawi cały świat od złego xd

[wygolony_libek-97]

@inshallah oj tak XD cywil musi być otrzaskany z każdej strony + wyposażony niczym tajniak na akcji w środku lat 90. (gaz dodatkowo pod ręką, planowanie, eskalacja środków). Cytując ostatnio obczajone komentarze:

Fakt posiadania broni palnej nic by nie zmienił z perspektywy broniącego się, i tak by nie żył. To o czym piszesz to często pojawiający się argument snajperów ze strzelnic, w prawdziwym życiu, ten kto napada, ma zdecydowaną przewagę bo