Aktywne Wpisy
xPekka +6
Mirki, jak się rozliczacie z różowymi za mieszkanie? Zakładamy zwykła partnerkę, a nie żonę ani narzeczoną.
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
farbowanylisek +13
Mam pytanie do zwolenniku najmu - dlaczego Wam najem odpowiada bardziej niż kredyt? Przecież wynajmując całe życie cała ta kasa idzie na cudzy kredyt, a biorąc kredyt i go spłacając zachowuje się część włożonego kapitału w postaci mieszkania po spłacie kredytu. Dodatkowo, z najmu można zawsze być wyrzuconym z dnia na dzień, i nie można nic zmieniać w mieszkaniu, nie można przeprowadzić żadnego remontu dla polepszenia warunków ani estetyki. W dodatku ludzie
Kosciol byl zawsze dla mnie synonimem psuja dobrej zabawy. Niszczycielem pozytywnych emocji.
Nigdy w swojej katolockiej karierze, do ktorej bylem zmuszany. Nie zaznalem nic milego, poza hajsem z komuni.
Juz jako dziecko to czulem, ze banda smutasow co chca zebym tez byl smutny. Poza robieniem tego w swojej organizacji probowali to narzucic innym. Patrz Halloween. Taki byl moj dziecinny poglad na koscial.
Dobrze, ze ta instytuacja powoli umiera. I jej wladza sie skonczy. Jako osoba wychowana 90 latach na wsi chodzilem do kosciala "bo co ludzie powiedza". Moi rodzice nie wierzyli, a stary siedzial u znajomych cala msze, ale reszta musiala sie pokazac w kosciele.
Nienawidzilem tego zaklamania, ze ludzie ktorzy bili swoje zony i dzieci, po wyspowiadaniu uwazali, ze sa lepsi od tych co nie chodza do kosciola. W gimnazjum koledzy, probowali sie ze mnie smiac ze pojde do piekla bo mam kanapke z szynka w piatek. Dla mnie to byl taki absurd, ze w tym wieku mozna wierzyc w takie glupoty.
Przez caly ten przymus moja duchowosc zostala zniszczona, nie wierzylem ze jest cos takiego. A jezeli jest to jest to glupi zabobon i tyle. Teraz po latach zaczynam troche rozumiec czym jest ten aspekt mojego zycia. Ba, nawet zauwazam ze w kosciele bylo mnostwo dobrego przekazu pomagajacego w rozwiajniu tego. Praktyki, ktore pomagaly w zyciu. Jednak wszystko bylo tak odarte z kontekstu, ze niemozliwe do zrozumienia dla dziecka. Sprzedawane przez miernoty innym.
Takie moje zale z okazji tego wesolego swieta xd
Za mega gowniaka musialem chodzic do kosciola bo kazdy weekend spedalem u babci. Potem przestalem. Potem przeczytalem biblie (ST+NT sam - nieprzymuszony przez nikogo) i od tego momentu wiedzialem ze kosciol to jakas sciema. Potem zaczalem myslec i stwierdzilem ze wiara to jest mi niepotrzebna.
Bo problem w tym ze nie jesteśmy samotną wyspa, tylko są na świcie inne religie jak np. islam który zalewa powoli świat i to
"Kosciol byl zawsze dla mnie synonimem psuja dobrej zabawy. Niszczycielem pozytywnych emocji."
I trafnie.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
to jest #!$%@? niepojęte. w XXI wieku, w centrum Europy
https://moto.rp.pl/tu-i-teraz/art38614131-slynna-autobusowa-linia-666-juz-nie-pojedzie-na-hel
Stary stwierdzil, ze wymyslam i tylko tak mowie bo nie chce isc do kosciola. Xd
W jego mniemaniu wierzylem, celowo zaprzeczylem wierze w boga tylko dlatego, ze nie chcialem uczestniczyc w celebracji tej wiary. Xd
To byl taki absurd
Muzlumanie na zachodzie się laicyzują szybciej niż katolicy, dodatkowo ta ich dzietność w krajach europejskich to również mit
Problemem jest i będzie imigracja a nie ci co siedzą tutaj od 50 lat