Wpis z mikrobloga

Czy tylko mi się czerwona lampka zapaliła jak Maryjka po "przyjeździe-niespodziance" Mareczka mówiła: "Nooo pytał mnie o adres, myślałam że mi w telefonie GPSa zamontował, bo on się zna na tych kąkuterach" ( ͡° ʖ̯ ͡°) Jakiego #!$%@? GPSa? w sensie, że będzie ją śledził czy siedzi w domu na dupie?

#slubodpierwszegowejrzenia
  • 8
  • Odpowiedz
  • 6
@jedna_odpowiedz: Musiałby, gdyby chciał sprawdzić czy "siedzi w domu". Dzięki GPS widziałby gdzie jest żona, ale skąd by wiedział czy jej mieszkanie czy np. kolegi ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Mi tam chodzi bardziej o vibe Maryjki i takie luźne stwierdzenie, wręcz machnięcie ręką "Aaa bo myślałam, że mi aplikacje śledzącą zainstalował" xD
  • Odpowiedz
@axio1: Mnie właśnie drażni bezrefleksyjność tej Maryjki, ona wszystko przyjmuje za dobrą monetę a w moim odczuciu to już nawet nie czerwona lampka powinna jej się zapalić, tylko syrena alarmowa.Facet ją sprawdza, kontroluje, osacza a ona to odbiera jak troskę? Wtf?
  • Odpowiedz
  • 8
@Cebullka: Same, wszyscy chwalą jaka to jest "elastyczna" (nawet pseudo psycholog tak o niej mówiła) ale no kurde to już przesada w drugą stronę, a'la: "no może bije, ale za to szybko puchnie i potem nie boli" xDDDD
  • Odpowiedz
  • 4
@FoorX: Co nie? Jedna rzecz, że bez refleksji do tego podchodzi, a druga, że chop pyta o adres to "pierwsze co pomyślałam to, że mi zainstalował apke śledzącą" (°°)
  • Odpowiedz