Aktywne Wpisy
nieuczulonyvoohha +310
#sylwesterzwykopem
Przez ostatnie 5 lat robiłem w domu sylwestra. Zapraszałem stała ekipę przyjaciół i ich partnerek, moja żona zapraszała swoich znajomych. Mnóstwo żarcia, przygotowań, kilkaset złotych zawsze na to szło. W tym roku jest cienko z kasą - odpuściliśmy organizacje sylwestra. No i nikt nas nie zaprosił xD i tak sobie siedzimy z naszą Kruszynką (pieskiem). Kruszynka od paru dni wcinała preparaty uspakajające - i pomimo już głośnych fajerwerków za oknem, radzi
Przez ostatnie 5 lat robiłem w domu sylwestra. Zapraszałem stała ekipę przyjaciół i ich partnerek, moja żona zapraszała swoich znajomych. Mnóstwo żarcia, przygotowań, kilkaset złotych zawsze na to szło. W tym roku jest cienko z kasą - odpuściliśmy organizacje sylwestra. No i nikt nas nie zaprosił xD i tak sobie siedzimy z naszą Kruszynką (pieskiem). Kruszynka od paru dni wcinała preparaty uspakajające - i pomimo już głośnych fajerwerków za oknem, radzi
Hej,
mam 23 lata. Przepraszam, że poniższy wysryw będzie chaotyczny, ale to dla mnie bardzo osobiste i mam już tego wszystkiego #!$%@? dość. Przychodzę do was z problemem i bardzo proszę o zrozumienie i pomoc. Piszę z anonima, bo wstydzę się. Nie chcę iść z tym do psychologa/seksuologa, bo nie umiem tego opowiedzieć i łatwiej mi napisać. Nie wiem co robić, jestem w totalnej kropce. Jestem niby w „szczęśliwym związku”. Zaręczyłem się. Jest to któryś już z kolei z moich związków. Zawsze jednak dziewczyny z którymi byłem, traktowałem bardziej w taki sposób, żeby „się pokazać”. Kiedy już osiadłem w „stałym związku” nadszedł czas budowania stabilności. Chciałem mieć rodzinę, gromadkę dzieciaków. Takie tradycyjne życie z tradycyjną rodziną. Nawet moje poglądy są dość konserwatywne. Niby jest super, fajna dziewczyna, rodzina mnie kocha, mam przyjaciół. Problem w tym, że seks w związkach zdarzał się raz na kilka miesięcy. Nie umiem tego robić, pochwa mnie brzydzi. Zawsze i tak musiałem dokończyć ręką, bo erekcja natychmiast padała, jak tylko zobaczyłem nagą dziewczynę. Zasłaniałem się aseksualizmem, ale aktualna partnerka chyba zaczyna coś podejrzewać. Jak widzę całujące się pary homo facetów, to czuję coś, czego nigdy nie czułem całując się z dziewczyną. Takie jakby wzruszenie, połączone z totalnym otępieniem. Wszystko wokół przestaje mieć znaczenie, widzę tylko ich. Tak samo w serialach czy filmach. Czasami płaczę, bo marzę o takim facecie u boku, jak ze „SKAM” (taki popularny dość serial). I chyba…Chyba jestem gejem/bi. Nie umiem tego ogarnąć. Nie chcę nim być. Nie wiem co zrobić. Nie wiem co powiem rodzinie. Znajomi od zawsze kojarzyli mnie z przebojowych związków…Ale one były puste. Fakt, był ten romantyzm, ale równie dobrze mogę go czuć do faceta… Nie chcę już dłużej oszukiwać siebie, innych…Ale żyję w strachu. Wypieram to z siebie. Proszę, uświadomcie mnie. Może nie jestem homo, może to „faza”…Proszę, pomóżcie mi. #seks #zwiazki #przegryw #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #rozowepaski #depresja
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim