Aktywne Wpisy
stanley___ +226
Sandi_ +41
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Skopiuj link
Skopiuj linkTa treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wykop.pl
Mam problem z relacjami mojej żony z moją mamą.
Moja zona nie lubi mojej mamy. Ok - akceptuje to. Nie zmuszam do kontaktów, mamę zwykle odwiedzałem sam raz na tydzień-dwa + telefon co 1-3 dni. No i pisanie na messie na bierząco. Moja żona ma swoje powody, moja mama jest typową narcyzką, jest specyficzna i bywa uciażliwa.
Urodziło nam się dziecko. Ma dwa miesiące. Moja mama była raz. W trzecim tygodniu życia. Mamy 9 tydzień czyli jest 1.5 miesiąca później.
Mama miała przyjść jutro ale . Mała złapała katar. Takie dziecko chore jest strasznie marudne - wisi przy piersi, zatkany nos przeszkadza w oddychaniu i spaniu. Mamy łaskawe pod tym kątem dziecko ale te kikka dni jest ciężej.
Moja mama już nie może się doczekać, gdy znów zobaczy wnuczkę i chce od 4 tygodni przyjechać a ja ciągle jej odmawiam. A bo to w pologu jesscze bylo ciężko, a bo to przebodźcowana (faktycznie jest po wizytach przebodźcowana i marudna - zauważalna jest zmiana zachowania małej) a bo to brata zaprosiłem... I tak w kółko moja matka jest na wygnaniu.
Nie wiem jak jej mam to powiedzieć, że znów nie tym razem. Moja żona argumentuje to tym, że i bez tego jest mała marudna a moja matka głośno mówi (to fakt - bardzo) i ciągle chce na ręce ją brać i dotykać (fakt ostatnio tak było) i długo siedzi (fakt, była dość długo jak na pierwszy raz).
Nie ma jednak przeszkody by jej rodzice u nas byli, bo są krótko (to fakt), nie dotykają małej (to fakt) i nie drą się (to fakt). Ale... Oni byli u nas już 3 razy i jutro mają jakąś sprawę do żony, więc będą trzeci.
Nie mam serca odmówić mojej mamie po raz kolejny. Ona już i tak jest smutna i uzywa tych swoich mainpulacji, że "ja pójdę do sądu o zabezpieczenie kontaktów z wnuczką!!!" albo wzbudzanie poczucia winy "no tak, nie jestem u was mile widziana", "no tak ona mnie nie lubi" (moja mama na pewno to czuje ale nigdy sie z moją nie pokłóciła).
Osobiście chcę, by moja mama miała kontakt z wnuczką regularny. Obecnie rzadziej ale potem raz na tydzień-dwa jest ok moim zdaniem.
Nie wiem co zrobić. Argumenty mojej żony są sensowne ale moja mama może czuć się "ta gorsza" i odtracona. Jest na swiecie sama, bo mój ojciec umarł 3 lata temu, rodzice 16.. ma tylko mnie z rodziny i znajomych. Nie pomagam jej prawie nic mimo, że ma niską emeryturę i długi to sobie jakoś organizuje kasę.
Nie wiem jak postąpić. Uważam, że mąż powinien zawsze dla swiata być po stronie zony i problemy wyjaśniać między sobą ale uważam, że sprawię krzywdę nojej mamie. A jak będzie tak jak kobieta moja wyrokuje, że mała będzie dawać czadu całą noc bo przebodźcowanie + przeziębienie, to będę miał to wyrzygiwane cały tydzień i się skończy awanturą....
Jak dobrze z tego wyjść? Kto tu ma obiektywnie racje?
#rodzina #zwiazki #b0mbelki #relacje
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Niepotrzebnie grasz w babskie gry i komplikujesz swoje życie.
Nie możesz żyć w rozkroku, bo ciągle będziesz biczował się psychicznie. A teksty o obronie żony przed nietoksyczną mamą to chyba z
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
Wyjaśnij żonie dlaczego to dla ciebie ważne i wypracujcie kompromis - pogadasz z matką, że ma mówić cicho, siedzieć krótko i nie brać dziecka na ręce. Jak nie posłucha, przebodźcuje małą i potem całą noc będzie darła ryja to wraca ban na wizyty + ty siedź z dzieckiem i ty weź konsekwencje na klatę. No chyba, że karmicie wyłącznie piersią, to nie