Wpis z mikrobloga

Byłem przed chwilą świadkiem potrącenia rowerzysty na pasach, rowerzysta miał swój pas przejazdu przez przejście. Sytuacja wyglądała tak... grupka aut czeka do skrętu, ja nadjeżdżam, kierowca pierwszego samochodu mnie widzi i przepuszcza. W tym momencie kierowca za nim TRĄBI. Odwracam głowę i patrzę się kto jest taki niecierpliwy, jadę dalej. I sekunde później słysze krach - rowerzysta zostaje potrącony przez kolejny samochód ten trąbiący. Nienawidzę czegoś takiego, że zniecierpliwiony kierowca trąbi na innych uzytkowników ruchu, którzy rozważnie i poprawnie prowadzą pojazd. No i macie...
Zatrzymałem sie i biegnę do tego trąbiącego, chwytam za klamkę, otwieram drzwi. A tam spanikowana kobieta. Wtedy wysiada jakiś jej facio i mówi do mnie "ty najlepiej odejdź!". Ona odjechała a on został z potrąconym, leżącym na asfalcie rowerzystą, facet skulony, wstaje z trudem. Cholera wie jakie ma obrażenia. Nie wiem co dalej sie stało bo jechałem do pracy. Ale wróciłem w to miejsce 15 minut później (już będąc wolny) i nikogo nie zastałem.

Na wypadek jakby zachodziło jakieś mateczenie, nieprzekazanie danych kontaktowych osobie poszkodowanej albo zmienianie wersji wydarzeń na temat tego "kto prowadził" to jestem świadkiem zdarzenia.
Miejsce zdarzenia: https://www.google.com/maps/place/50%C2%B002'07.0%22N+19%C2%B056'22.1%22E/@50.0355043,19.9395143,113m/data=!3m1!1e3!4m4!3m3!8m2!3d50.0352679!4d19.9394758?entry=ttu

#krakow #naukajazdy #rowery #rower
Pobierz Bunch - Byłem przed chwilą świadkiem potrącenia rowerzysty na pasach, rowerzysta miał...
źródło: 368077782_671201541788378_4010276335810733774_n
  • 26
czyli byłeś świadkiem wypadku i zamiast zadzwonić na policje pojechałeś do pracy?


@Returned: jest różnica między „widziałem, było tak, a nie inaczej, to mój kontakt, wpadnę później złożyć zeznania i przedstawić fotografię”, a pakowaniem się komuś do kabiny.