Jedyną rzeczą, swoistą rozrywką w te ponure jesienno zimowe wieczory jest dla mnie nightdrive. Czasem agresywny, czasem spokojny. Jest w tym coś rozładowującego wewnętrzne napięcie, zmartwienia itd. Uwielbiam to uczucie gdy wsiadam za kierownicę do audicy i wiem, że za chwilę będę przemierzał nocne krajobrazy mojego powiatowego piekła i okolic. Pruję przez ciemne drogi, dookoła tylko pola i lasy, czasem księżyc świeci gdzień w oddali. Wtedy nie raz udaję się do mojej samotni vanderledrowskiej nad jezioro. Wybieram miejsca klimatyczne. Lubię sobie w trakcie mojej eskapady zatrzymać się na jakimś odludnym parkingu. Wysiąść i na spokojnie zapaliç cygaro, wsłuchać się w ciszę nocy, dać się pochłonąć tym ciemnościom i ich toni. By po chwili znów ruszyć w dalszą drogę....
@Van-der-Ledre: też to lubię i wiem że będę bardzo lubić ale na razie słabo jeżdżę. Mimo to że kosztuje mnie to dużo nerwów to i tak jest to formą relaksu
#chwalesie #noworodek Mirik i mirabelki pijcie ze mną kompot mamy nowego #niebieskipasek niestety mały miał problemy z oddychaniem i trafił na neonatologie trzymajcie kciuki żeby wszystko było dobrze
https://youtu.be/uRwzQEfALTo?feature=shared
#przegryw #samotnosc
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@Van-der-Ledre: