Wpis z mikrobloga

Piszę ten post jako przestrogę.

Posłuchajcie co mnie ostatnio spotkało.
Coś mnie w niedzielę naszło i poszedłem do kościoła. Stanąłem sobie z tyłu i aż się zdziwiłem bo zebrał się poważny tłum i był lekki ścisk ale już przechodzę do meritum.
Gdzieś tak w połowie wyszedł do ludzi ksiądz z tacą i zaczął zbierać pieniądze. Chciałem to zignorować bo nie będę złodziejaszków utrzymywał, ale co mnie zdziwiło to wszyscy wokół mnie, bez wyjątku, sięgali do kieszeni i wyciągali banknoty. No i podchodzi ten ksiądz z tacą, wszyscy coś wrzucają no i podszedł też do mnie, ale ja twardo stoję bo nie dam się presji społeczeństwa. Zatrzymał się przy mnie z wyciągniętą tacą i czeka a ja dalej unikam jego wzroku i stoję. Zaczął nawet sugestywnie potrząsać tą tacą więc spojrzałem na niego i pokręciłem głową, że ja nie mam zamiaru dawać to podszedł dalej, ale atmosfera wokół mnie się mocno zagęściła.

Po chwili czuję że ktoś za mną się przeciska i ociera się o mnie i kątem oka widzę że to ten ksiądz z tacą, ale pomyślałem, że no w sumie to chce zebrać od reszty ludzi w tym tłumie więc wróciłem do rozmyślania o tym ile osób by zginęło gdyby ten żyrandol na środku się zerwał. Z tych uduchowionych rozmyślań wytrąciło mnie uczucie że ktoś się o mnie od tyłu ewidentnie ociera. Odwróciłem się i widzę za sobą tego księdza z tacą, który jak tylko zobaczył że się odwracam to od razu zaczął iść w inną stronę.
Coś mi w tym nie pasowało a ja sobie nie dam w kaszę dmuchać, więc jak tylko znowu poczułem że coś dotyka mojego pośladka to szybko się odwróciłem i zapytałem w miarę głośno tego księdza co on tak właściwie #!$%@?. On na to że nic i tylko przechodzi bo jest tłok a on chce dać każdemu okazję do wsparcia kościoła. #!$%@? już odwracam się od niego bo nie chciałem wszczynać awantury ale znowu poczułem coś na swoim pośladku, tym razem byłem pewny że to coś bardzo twardego.
Odwracam się absolutnie wku*wiony z intencją wy*ebania gonga księciuniu z tacą gdy to zobaczyłem:

świecący prostokąt pod jego sutanną. Złapałem go za kieckę i szarpnąłem w górę i widzę że do pasa ma przypięty terminal płatniczy a na ekranie potwierdzona transakcja na 99PLN. Miałem portfel w tylnej kieszeni więc od razu zrozumiałem że zostałem okradziony i sku*wiel specjalnie ustawił 99PLN żeby nie trzeba było pinu wpisywać.
Gdy tylko zobaczył że się skapnąłem to podwinął sutannę pod pachy, krzyknął -
"PRO VATICANO" - I wybiegł z kościoła pełnym sprintem.
Nie dajcie się im okradać i trzymajcie się z dala od tej szajki bo nigdy nie wiecie jakich sztuczek użyją a przypominam że 2000 lat kombinowania nie poszło na marne i to całkiem cwane bestie.

#pasta #heheszki #pdk #bekazkatoli
  • 2