Trzyosobowa grupka znajomych chce sprawdzić miejską legendę o przywoływaniu ducha młodej dziewczyny, która popełniła samobójstwo. Można to zrobić tylko w konkretnym miejscu w letnią noc przy pomocy sztucznych ogni. Ten krótki (bo tylko 40-minutowy) film trochę mnie zaskoczył pod względem fabuły bo spodziewałem się, że jego treść będzie zupełnie inna.
Tytułowy duch jest istotny dla fabuły, ale o wiele ważniejsza jest żyjąca grupka znajomych. Każdy ma problem - main MC ma starą, która każe mu się uczyć i nie może się spełniać poprzez malowanie. Female MC ma problem ze szkolnymi bully przez co wielokrotnie opuszczała szkołę i niemal targnęła się na własne życie. No i poboczny wingman, któremu został niecały rok życia ze względu na chorobę. Nie spodziewałem się, że film będzie traktował głównie o problemach bohaterów, rozwiązywaniu ich poprzez zmianę swojego podejścia na wskutek letnich przeżyć oraz dojrzewanie bohaterów do ważnych życiowych decyzji. W tym wszystkim, element nadnaturalny pcha ich do tej zmiany, ale tak naprawdę mogłoby to być dowolne inne przeżycie.
Wiem że jest to bardzo ogólny opis, ale szczerze powiedziawszy to fabuła w tym filmie mnie najmniej obchodziła, chociaż zwykle to właśnie na ten aspekt anime zwracam uwagę. Po prostu nie dzieje się tam za dużo, szczególnie że jest to długość niecałych dwóch odcinków anime. Osobiście mam wrażenie, że jest parę luk fabularnych, postacie potrafią się zachowywać dość głupio i rzeczy dzieją się dlatego, że wymaga od nich tego fabuła. Ale jak mówiłem - moim zdaniem nie jest to aż tak ważne w tym filmie, więc lećmy dalej.
=== Koniec smętów o fabule === To co jest ważne to oprawa wizualna. Już po pierwszych sekundach moje skojarzenie to było “Hoshi no Koe”, czyli pierwszy “dłuższy” bo 20-minutowy film Shinkaia, głównie za sprawą twarzy. Są one nieco dziwne, z profilu czasami wyglądają krzywo. I ja jestem świadom, że to mógł być celowy zabieg, ale zwyczajnie nie widzę tutaj korzyści. Tak samo mocno wyblakłe kolory, animacje postaci z bardzo małym klatkarzem przez co ruszają się niezbyt płynnie. Parallax scrolling tła, który wygląda bardzo tanio i tandetnie. Szczegółowe tła kontrastujące i wyglądające dziwnie na tle niesamowicie prostych i bladych postaci.
I to tyle jeśli chodzi o narzekanie. Przez pierwszą połowę miałem trochę wrażenie, że to jest niedorobiony produkt i bardzo dużo zyskałby na innym stylu graficznym, lepszym OST czy płynniejszych ruchach postaci.
Natomiast film wygrywa dobrymi storyboardami, ciekawymi przejściami i dobrą reżyserią. Przykładowo - mamy scenę rozmowy przez telefon z grupką znajomych i nie ma typowego przeskakiwania między scenami tylko jednocześnie trzy osoby pojawiają się na podzielonym ekranie i rozmawiają ze sobą. Po czym gdy jest zakończona rozmowa i protag mówi, że jest w miejscu “X” to ekran rozszerza się od środka na boki i widzimy, że jest zupełnie gdzie indziej niż mówił. Czasami fajna praca kamery, obracanie jej pod różnymi kątami, niestandardowe przejścia. Zabawa środkami narracyjnymi - historia opowiadana przez daną postać nie jest tylko głosem z offu, ale równocześnie bohaterowie poruszają się i widzimy odtwarzanie tych scen np. zerkają przez okno i obserwują wydarzenie z przeszłości. Innym, tym razem powtarzającym się, zabiegiem jest ukazywanie tej samej sceny w różnych porach dnia lub różnych porach roku po prostu przeskakując szybko między scenami.
Podsumowując - to nie jest zły film. Sam trzon fabularny był “okej”, a może nawet więcej. Ale osobiście nie mogę przeboleć tego stylu graficznego, szczególnie biorąc pod uwagę ile dobrych ujęć ma to anime. Gdyby poszli w inną stylistykę, płynniejszą animacja etc to imo Summer Ghost by tylko na tym zyskał. Jak macie wolne 40min i nie chcecie się zabierać za żaden dłuższy film to w sumie może być okej pozycja do obejrzenia.
================= Jeszcze doczytałem, że to jest to pierwszy dłuższy film tego reżysera, który wówczas miał 27 lat. Tym bardziej mam wrażenie, że jest tutaj inspiracja starym Shinkaiem, ale idąca jednocześnie w ciekawsze ujęcia i zabawę reżyserią. Na pewno życzę pełnometrażowego filmu bo jestem ciekawy jak to może wyjść.
Summer Ghost
MAL: https://myanimelist.net/anime/48171/Summer_Ghost
Kitsu: https://kitsu.io/anime/summer-ghost
AniList: https://anilist.co/anime/130050/Summer-Ghost/
Trzyosobowa grupka znajomych chce sprawdzić miejską legendę o przywoływaniu ducha młodej dziewczyny, która popełniła samobójstwo. Można to zrobić tylko w konkretnym miejscu w letnią noc przy pomocy sztucznych ogni. Ten krótki (bo tylko 40-minutowy) film trochę mnie zaskoczył pod względem fabuły bo spodziewałem się, że jego treść będzie zupełnie inna.
Tytułowy duch jest istotny dla fabuły, ale o wiele ważniejsza jest żyjąca grupka znajomych. Każdy ma problem - main MC ma starą, która każe mu się uczyć i nie może się spełniać poprzez malowanie. Female MC ma problem ze szkolnymi bully przez co wielokrotnie opuszczała szkołę i niemal targnęła się na własne życie. No i poboczny wingman, któremu został niecały rok życia ze względu na chorobę.
Nie spodziewałem się, że film będzie traktował głównie o problemach bohaterów, rozwiązywaniu ich poprzez zmianę swojego podejścia na wskutek letnich przeżyć oraz dojrzewanie bohaterów do ważnych życiowych decyzji. W tym wszystkim, element nadnaturalny pcha ich do tej zmiany, ale tak naprawdę mogłoby to być dowolne inne przeżycie.
Wiem że jest to bardzo ogólny opis, ale szczerze powiedziawszy to fabuła w tym filmie mnie najmniej obchodziła, chociaż zwykle to właśnie na ten aspekt anime zwracam uwagę. Po prostu nie dzieje się tam za dużo, szczególnie że jest to długość niecałych dwóch odcinków anime. Osobiście mam wrażenie, że jest parę luk fabularnych, postacie potrafią się zachowywać dość głupio i rzeczy dzieją się dlatego, że wymaga od nich tego fabuła. Ale jak mówiłem - moim zdaniem nie jest to aż tak ważne w tym filmie, więc lećmy dalej.
=== Koniec smętów o fabule ===
To co jest ważne to oprawa wizualna. Już po pierwszych sekundach moje skojarzenie to było “Hoshi no Koe”, czyli pierwszy “dłuższy” bo 20-minutowy film Shinkaia, głównie za sprawą twarzy. Są one nieco dziwne, z profilu czasami wyglądają krzywo. I ja jestem świadom, że to mógł być celowy zabieg, ale zwyczajnie nie widzę tutaj korzyści. Tak samo mocno wyblakłe kolory, animacje postaci z bardzo małym klatkarzem przez co ruszają się niezbyt płynnie. Parallax scrolling tła, który wygląda bardzo tanio i tandetnie. Szczegółowe tła kontrastujące i wyglądające dziwnie na tle niesamowicie prostych i bladych postaci.
I to tyle jeśli chodzi o narzekanie. Przez pierwszą połowę miałem trochę wrażenie, że to jest niedorobiony produkt i bardzo dużo zyskałby na innym stylu graficznym, lepszym OST czy płynniejszych ruchach postaci.
Natomiast film wygrywa dobrymi storyboardami, ciekawymi przejściami i dobrą reżyserią. Przykładowo - mamy scenę rozmowy przez telefon z grupką znajomych i nie ma typowego przeskakiwania między scenami tylko jednocześnie trzy osoby pojawiają się na podzielonym ekranie i rozmawiają ze sobą. Po czym gdy jest zakończona rozmowa i protag mówi, że jest w miejscu “X” to ekran rozszerza się od środka na boki i widzimy, że jest zupełnie gdzie indziej niż mówił.
Czasami fajna praca kamery, obracanie jej pod różnymi kątami, niestandardowe przejścia. Zabawa środkami narracyjnymi - historia opowiadana przez daną postać nie jest tylko głosem z offu, ale równocześnie bohaterowie poruszają się i widzimy odtwarzanie tych scen np. zerkają przez okno i obserwują wydarzenie z przeszłości.
Innym, tym razem powtarzającym się, zabiegiem jest ukazywanie tej samej sceny w różnych porach dnia lub różnych porach roku po prostu przeskakując szybko między scenami.
Podsumowując - to nie jest zły film. Sam trzon fabularny był “okej”, a może nawet więcej. Ale osobiście nie mogę przeboleć tego stylu graficznego, szczególnie biorąc pod uwagę ile dobrych ujęć ma to anime. Gdyby poszli w inną stylistykę, płynniejszą animacja etc to imo Summer Ghost by tylko na tym zyskał. Jak macie wolne 40min i nie chcecie się zabierać za żaden dłuższy film to w sumie może być okej pozycja do obejrzenia.
=================
Jeszcze doczytałem, że to jest to pierwszy dłuższy film tego reżysera, który wówczas miał 27 lat. Tym bardziej mam wrażenie, że jest tutaj inspiracja starym Shinkaiem, ale idąca jednocześnie w ciekawsze ujęcia i zabawę reżyserią. Na pewno życzę pełnometrażowego filmu bo jestem ciekawy jak to może wyjść.
=================
#anime #animedyskusja