Wpis z mikrobloga

Siemka, poznałem dziewczynę na tinderze i po wymianie kilkudziesięciu wiadomości postanowiliśmy się spotkać.
Nie mam aktualnie zdjecia na profilu, tylko kilka zdań o sobie w opisie, więc podesłałem jej na whatsappie moje zdjęcie przed spotkaniem i umowiliśmy się na konkretną godzinę. Niestety po przyjściu okazało się, że koleżanka ma dużą nadwagę, a zdjęcia mocno nieaktualne. Grzecznie podziękowałem bo szanuję swój czas i nie zamierzam z kimś budować relacji kto od początku kłamie i nie podoba mi się wizualnie.

Zirytowany trochę, ale myślałem, że o niej szybko zapomnę, a ta mi dzisiaj wysyła wiadomość, że zapisała moje zdjęcie i udostępni je na grupkach na fejsbuku związanych z tinderem (kojarzę że była taka grupa sekcja ostrzegawcza i inne) oczerniając mnie, że ją #!$%@? potraktowałem i jeszcze jakieś złe rzeczy, które wymyśli, więc "będę miał za swoje".

Pytanie, czy można takie działania podejmować w internecie wykorzystując czyjś wizerunek bez narażenia się na konsekwencje? Ze zdjęciem, którego nie ma w internecie, wysłałem jej w prywatnej wiadomości. Czy te grupy są liczne i dalej działają czy olać to i zapomnieć. Jak poproszę znajomą, żeby się zapisała do tych grup i zobaczyła czy ktoś udostępnił moje zdjęcie to ją wpuszczą tam? Co radzicie Mirasy, człowiek chilluje sobie w weekend, a tu jakaś głupia baba mu mąci we łbie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#tinder #badoo #facebook #prawo #logikarozowychpaskow
  • 23