Wpis z mikrobloga

Czy są tutaj osoby który praktykując #medytacja #uwaznosc nabawiły się derealizacji/depersonalizacji?

Osobiście mam teorię że osoby z natury opanowane u których dominują fale alfa nie powinny medytować, medytacja może być w ich przypadku szkodliwa powodując zbytnie spowolnienie obrotów w mózgu co skutkuje wspomnianym d/d, a co jest interpretowane jako "śmierć ego". Zamiast tego powinny się raczej przyspieszać poprzez aktywne działanie, kofeinę, ograniczenie introspecji i wewnętrzej analizy prowadzącej do #!$%@?.
  • 27
  • Odpowiedz
Niby trolluje, ale skądś te pomysły bierze - każdy troll przemyca trochę swoich przemyśleń do swoich postów. Trochę swoich, a trochę zapożyczonych.


@Nemayu: Albo po prostu pisze to co wie, że kogoś tam striggeruje, bo wtedy największa szansa na gorącą reakcję, czyli pożywkę trolla. Najwyraźniej pisanie buddystom czy marihuanistom, że ich ulubione zajęcia są szkodliwe trafia w samo sedno ;)

Ale spoczko, przecież sam mu odpisałem :) Jedynie chciałem zwrócić uwagę
  • Odpowiedz
@ImperiumCienia: medytacja nic nie może pogłębić. Medytacja nie działa tak, jakbyś nie wiem brał jakiegoś proszka i nagle bum coś się zmienia. Medytacja tylko uspokaja umysł i daje świadomość. Nie spowoduje tego, że się czegoś nabawisz. Osoba w depresji, która medytuje jest oschła zwyczajnie sama z siebie. Poprzez medytację możliwe, że jest większa szansa wykrycia depresji czy jest zapobiegania bo jest trochę świadectw ludzi, którzy przy wychodzeniu z depresji używają medytacji
  • Odpowiedz